Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażaccy ratownicy wodni na super łodzi hybrydowej

MR
Oddział ratownictwa wodnego Ochotniczej Straży Pożarnej w Łodzi ma na wyposażeniu nową, specjalistyczn ą łódź. Kosztowała 120 tys. zł, które pochodziły z budżetu obywatelskiego.

– Zgłaszaliśmy projekt do budżetu obywatelskiego dwa razy, raz zabrakło pięćdziesięciu głosów. Teraz udało się, nasz pomysł poparło cztery tysiące osób, a projekt zajął dziesiąte miejsce – opowiada Piotr Marcjanek, prezes OSP w Łodzi.
A był najwyższy czas, by sekcję wodną wyposażyć w nowy sprzęt pływający. Łódź, którą do tej pory użytkowali strażacy, liczyła sobie dwadzieścia lat, zabierała dwóch nurków. Pomimo napraw była mocno wysłużona. Teraz nowoczesna jednostka pływająca zabierze i trzy zespoły nurków, czyli dziesięć osób.

Oddział wodny ochotników strażaków jest wzywany do „tego najgorszego”, czyli nie ratuje topiącego się człowieka, a szuka tego, który utonął i leży gdzieś na dnie. To ponad 90 procent akcji.

– Nasi nurkowie pracują w trudnych warunkach, w takiej ciemności, że nic nie widać, także na przyrządach, w które są wyposażeni, szukają ciała w mule. Nowa łódź poprawia nieco komfort pracy – dodaje prezes.

Łódź jest hybrydowa, czyli burty ma takie, jak w pontonie, a dno twarde, sztywne. Jest lekka, zwrotna, dobrze się ją prowadzi,a jednocześnie jest wytrzymała. Została wyposażona w echosondę.

Ponieważ ORW nie jest wodnym pogotowiem ratunkowym, nie będzie patrolowała łódzkich akwenów. Przechowywana w garażu jednostki przy ul. Brukowej będzie w gotowości alarmowej czekać na wezwanie, do niestety, poszukiwania zwłok w zbiornikach wodnych. Na miejsce zostanie przetransportowana w przyczepie. Na szczęście takich akcji w roku nie zdarza się wiele.

Pogoda na piątek:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany