Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż miejska w Łodzi interweniowała w sprawie skrajnie zagłodzonego psa! Jego szczekanie było słychać od ponad miesiąca!

Angelika Korlaga
Angelika Korlaga
Łódź. Straż miejska interweniowała w sprawie skrajnie zagłodzonego psa! Jego szczekanie było słychać od ponad miesiąca!
Łódź. Straż miejska interweniowała w sprawie skrajnie zagłodzonego psa! Jego szczekanie było słychać od ponad miesiąca! Animal Patrol
Funkcjonariusze policji i straży miejskiej odnaleźli skrajnie zagłodzonego psa. Jego szczekanie było słychać od miesiąca. Jak się okazało właściciel zwierzaka został zatrzymany i... nie powiadomił nikogo, że w domu zostawił swojego pupila.

Zareagowała właścicielka mieszkania

O nietypowej sytuacji poinformowała właścicielka mieszkania przy ul. Gdańskiej w Łodzi. Kobieta wynajmowała lokal pewnemu mężczyźnie, który do mieszkania wprowadził się razem z psem.

Od pewnego czasu sąsiedzi nie widzieli ani wspomnianego mężczyzny, ani jego zwierzaka, niepokoiło ich natomiast ciągłe szczekanie pupila. Właścicielka, gdy dowiedziała się o całej sytuacji natychmiast powiadomiła policję.

Niestety pani nie miała kluczy, przez co wejście do mieszkania okazało się być niemożliwe. Powiadomiona została policja, która z kolei wezwała Animal Patrol, ponieważ wiedzieli, że prawdopodobnie potrzebny będzie transport zwierzaka. Na miejscu pojawił się również ślusarz, który umożliwił wejście do mieszkania - opowiada jedna ze strażniczek.

Bałagan, odchody, a wśród nich przestraszony pies

Po otworzeniu drzwi oczom funkcjonariuszy ukazał się bałagan i sterta psich odchodów, a wśród nich stał skrajnie wychudzony pies w podartych szelkach.

Widać było, że zwierzak szukał jedzenia, wody. Prawdopodobnie przez głód zjadał również własne odchody. Był to straszny widok. O dziwo nie czuć było praktycznie odoru odchodów, być może dlatego sąsiedzi zareagowali dopiero po miesiącu. - tłumaczy strażniczka.

Jak się okazało, właściciel psa został zatrzymany przez policję około 2 listopada (poza domem) i nie poinformował nikogo, że w mieszkaniu pozostawił zwierzaka. W piątek, 9 grudnia, czyli w dzień, kiedy funkcjonariusze policji i straży miejskiej odebrali psa, minął ponad miesiąc odkąd zwierzak przebywał sam.

To cud, że pies jeszcze żyje. Prawdopodobnie jest młodym zwierzakiem o dużej posturze i to go uratowało. Gdyby był mniejszy być może nie znaleźlibyśmy go żywego... - dodaje funkcjonariusza Animal Patrol.

Pies został przewieziony do kliniki Vet- Med, gdzie natychmiast zajęli się nim specjaliści. W dalszej kolejności zwierzę trafi do schroniska przy ul. Marmurowej w Łodzi.

Kinga Federowicz, łodzianka, z dnia na dzień rzuciła pracę i... postanowiła założyć przedszkole dla psów. Właściciele idąc do pracy, będą mogli zostawić swoje zwierzaki w psim przedszkolu. Ile kosztuje miejsce w psim przedszkolu? CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH!

Rusza pierwsze w Łodzi przedszkole dla psów. Ile kosztuje op...

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany