Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straci nogę, zanim go przyjmą? Czeka już 9 miesięcy na leczenie

(ew)
- Martwię się, że amputują mi nogę - mówi zrozpaczony Bolesław Domżalski.
- Martwię się, że amputują mi nogę - mówi zrozpaczony Bolesław Domżalski. Jarosław Ziarek
67-letni Bolesław Domżalski już dziewięć miesięcy czeka na zabiegi w komorze hiperbarycznej w Ośrodku Profilaktyki i Rehabilitacji przy ul. Kopernika 55 a. Mają one uratować mu prawą nogę, na której z powodu zaawansowanej cukrzycy tworzą się trudno gojące się rany. Choroba postępuje jednak szybko i mężczyźnie już amputowano palec. A termin przyjęcia na tlenoterapię ciągle się oddala.

Zabiegi w komorze hipernarycznej mają uratować choremu prawą nogę, na której z powodu zaawansowanej cukrzycy tworzą się trudno gojące się rany.

- Z przerażeniem myślę, co będzie, jeżeli zabiegi w komorze hiperbarycznej zostaną wyznaczone dopiero za kilka tygodni lub miesięcy - - mówi Bolesław Domżalski. - Na stopie otwierają się coraz to nowe rany, których nie można zlikwidować dotychczas stosowanymi metodami. Nie stać mnie na prywatne leczenie. 30 zabiegów, które zlecił lekarz, kosztuje kilkanaście tysięcy złotych.

- Martwię się, że amputują mi nogę - mówi zrozpaczony Bolesław Domżalski.

Bolesław Domżalski stara się o przyjęcie na leczenie w komorze hiperbarycznej od czerwca ubiegłego roku. Początkowo miał być przyjęty w sierpniu, później dopytywał o taką możliwość co miesiąc, ale bez powodzenia.

W Ośrodku Profilaktyki i Rehabilitacji na terapię w komorze hiperbarycznej czeka 46 pacjentów. Jednorazowo ma zabieg 12 chorych. Czasami w trakcie leczenia okazuje się, że musi być ono przedłużone do 60 zabiegów. Ostatnio dotyczyło to trzech osób.

Terapia w komorze hiperbarycznej polega na podawaniu tlenu pod zwiększonym ciśnieniem przez 45 - 90 minut. Dzięki temu komórki są lepiej odżywione, tworzy się nowa sieć naczyń, co powoduje lepsze gojenie się ran.

- Poza kolejnością przyjmowani są pacjenci w stanie zagrożenia życia, m.in. zatruci tlenkiem węgla, poparzeni, z sepsą i odmrożeniami. Było kilka takich przypadków. Brakuje pieniędzy na tlenoterapię, gdyż kontrakt podpisany z NFZ jest zbyt niski w stosunku do potrzeb - mówi prof. Wojciech Gaszyński, konsultant w zakresie tlenoterapii hiperbarycznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany