Strach korzystać z toalety - można wpaść do szamba!

Szambo wylewa na podwórko

Lokatorzy od 2000 r. bezskutecznie proszą administrację o ich remont lub budowę nowych.
– Mamy XXI wiek, ale mam wrażenie, że nadal żyję w średniowieczu – mówi Feliksa Tokarek, jedna z lokatorek. – Latem, w upał, smród potworny, zimą ziąb, że trudno wytrzymać. A deski są w takim stanie, że nie wiadomo, czy się nie załamią i człowiek nie wyląduje w szambie. Dlatego wolę załatwiać się do wiadra w domu i nieczystości wylewać do toalety.
– Przy każdym deszczu toaleta jest podmywana – dodaje Wiesław Dubilas. – Tylko patrzeć, aż się zawali.
Wojciech Jabłoński, dyrektor Administracji Zasobami Komunalnymi Łódź-Górna, twierdzi, że na razie nie sposób rozwiązać problemu.

Podejrzany o podpalenie budki: Chcemy szerzyć postawy patriotyczne - FILM

– Posesja jest własnością miasta w połowie – wyjaśnia. – Drugie 50 procent należy do osoby prywatnej spoza Łodzi. Aby przeprowadzić jakikolwiek remont, musimy mieć zgodę współwłaściciela, bo kosztami dzielimy się po połowie. Od kilku lat – ostatnio we wrześniu – wysyłamy pisma i za każdym razem otrzymujemy odpowiedź odmowną, z jednoczesnym żądaniem wykwaterowania wszystkich lokatorów. Jeśli miasto zdecydowałoby się odprzedać posiadane udziały, lokatorzy, którzy płacą czynsz, zostaliby przeniesieni do innych mieszkań, a pozostali wyeksmitowani zgodnie z wyrokiem sądu.