Stoperzy Floty na celowniku Widzewa

Ekipa Widzewa przygotowania do nowego sezonu ekstraklasy rozpocznie w poniedziałek. Wiadomo, że na pierwszych zajęciach po urlopach nie zobaczymy kilku zawodników. Jesienią w łódzkim klubie nie będą już występować Mariusz Stępiński, który zdecydował się kontynuować karierę w 1.FC Norymberga, oraz Milos Dragojević, Dino Gavrić, Denis Kramar, Radosław Bartoszewicz, Sebastian Dudek i Mehdi Ben Dhifallah, z którymi łódzki klub nie przedłuży wygasających z końcem czerwca kontraktów. Niepewna jest też przyszłość obrońców Łukasza Brozia oraz Thomasa Phibela, którzy szukają nowych klubów, oraz najlepiej spisującego się wiosną Bartłomieja Pawłowskiego, którego chce pozyskać Legia.

To oznacza kolejną przebudowę drużyny, bo trener Radosław Mroczkowski spokojny może być tylko o obsadę bramki. Poza tym wzmocnień, a raczej uzupełnień, potrzebuje każda formacja. Poszukiwania nowych zawodników już trwają, ale jak zwykle objęte są tajemnicą. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że do Widzewa mogą wrócić dwaj byli piłkarze tego klubu. Chodzi o duet stoperów pierwszoligowej Floty Świnoujście, czyli Michała Stasiaka i Sebastiana Zalepę. Pierwszy z nich przy al. Piłsudskiego spędził pięć sezonów (w latach 1998-2003), a później grał m.in. w Groclinie, Amice, Odrze i przede wszystkim Zagłębiu Lubin. Po nieudanym epizodzie w greckim AO Xanthi 32-letni obrońca odbudował formę we Flocie. Wiosną wystąpił w 16 meczach i zdobył dwa gole. Jego kontrakt wygasa w czerwcu, co oznacza, że do Widzewa może trafić za darmo.

Z Zalepy dwa lata temu zrezygnował sam Mroczkowski. Wówczas w Widzewie stoperów było jednak pod dostatkiem. Teraz sytuacja jest inna, a 23-letni Zalepa nabrał doświadczenia. W tym sezonie I ligi wystąpił w 28 meczach Floty, w których zdobył cztery gole.

Obu zawodników wysłannicy łódzkiego klubu obserwowali w meczu Floty z Termalicą Nieciecza. Niewykluczone jednak, że przyglądali się grze innych zawodników jednego i drugiego klubu.