Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stawowy zamierza dłużej zostać w Widzewie, a Cacek do 11 czerwca

Jan Hofman
Piłkarze Widzewa kolejny raz udowodnili, że nie zasługują na pozostanie w pierwszoligowym towarzystwie. Łodzianie nawet w konfrontacji z zespołem, który nie miał już specjalnie o co walczyć w tym pojedynku, nie zdołali dopisać do swojego konta trzech punktów.

Podopieczni trenera Wojciech Stawowego zremisowali 1:1 z Chrobrym Głogów.
Pewnie garstka kibiców, która zjawiła się na stadionie w Byczynie, liczyła, że ostatni mecz w roli gospodarza łodzianie zakończą z przytupem. 

Niestety, nadzieje były płonne. Widać, że zespół nie ma już motywacji i wychodzi na boisko tylko po to, że tak wypada. Łodzianie kończyli mecz w dziewiątkę. Czerwone kartki ujrzeli Kwiek i Mroziński.

Widzewiacy, żegnający się z zapleczem ekstraklasy, nie potrafili pokonać beniaminka, który już przed tygodniem zapewnił sobie utrzymanie, i na pojedynek z czterokrotnym mistrzem polski przyjechał mocno wyluzowany, bez stresu towarzyszącego starciu z utytułowanym rywalem. Z drugiej jednak strony, nie ma się co dziwić nastawieniu zespołu z Głogowa, wszak jego piłkarze

dobrze wiedzieli, że z Widzewa została tylko nazwa.

Warto jeszcze w tym miejscu zacytować trenera widzewiaków Wojciecha Stawowego. Nie ma wątpliwości, że szkoleniowiec chce pozostać nadal w Łodzi. – W minionym tygodniu spotkaliśmy się z prezesem, jednak to, o czym rozmawialiśmy, chciałbym zostawić dla siebie. Każdą sytuację można pozytywnie zakończyć. Wierzę w to, że będzie dobrze.

Mówiąc o nowym rozdaniu mam na myśli tylko sprawy szkoleniowe, bo za nie odpowiadam. Prezesa znam krótko, ale widzę, że to jest człowiek, który chce, aby w Widzewie było dobrze. Każdą sytuację można pozytywnie zakończyć. Wierzę, że to się uda. Jest jednak tylko człowiekiem i każdy ma swoje problemy i swoje granice. Zakładaliśmy przed sezonem, że istnieje możliwość spadku. Mam jednak nadzieję, że dane nam będzie wszystko naprawić.

Brak niektórych zawodników trzeba traktować jako wstęp do przemyśleń dotyczących nowego rozdania. Będę chciał przebudować drużynę, a dzisiejsze ruchy personalne, nieobecności dotychczasowego kapitana i wielu zawodników w kadrze meczowej, można uznać za zaczątek tej przebudowy. Pewne decyzje już podjąłem, ale wybaczcie, panowie, że ich jeszcze nie zdradzę.

O braku Nowaka w podstawowej jedenastce już wspominaliśmy. Należy również dodać, że tacy zawodnicy, jak Tomasz Lisowski, Rok Straus czy Edgar Bernhardt nie zmieścili się nawet w meczowej osiemnastce.
Zastanawia jedynie, dlaczego trener Stawowy wcześniej nie przewidział, że oni nie pomogą drużynie i będą dla niej jedynie znacznym obciążeniem finansowym. Przecież nie kto inny, tylko Stawowy naciskał zimą, by akurat ci zawodnicy znaleźli się w kadrze Widzewa i pomogli mu w misji utrzymania drużyny w pierwszej lidze.

Klub wydał kolejny komunikat, w którym czytamy:
W dniu 11.06.2015 roku odbędzie się posiedzenie Rady Nadzorczej RTS Widzew Łódź S.A., której głównym tematem będą zmiany w zarządzie Spółki. W związku z powyższym mając na uwadze zachowanie ciągłości funkcjonowania Spółki na prośbę Przewodniczącego RN Sławomira Pawłowskiego Prezes Zarządu Sylwester Cacek przesunął rezygnację z funkcji Prezesa Zarządu i Członka Zarządu z dnia 31.05.2015 roku na dzień 11.06.2015 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany