Dla beniaminka z Łodzi mecz w Otwocku był szansą na złapanie kontaktu z czołowymi drużynami w tabeli. We wcześniejszych spotkaniach, w których piłkarze ŁKS odnieśli tylko jedno zwycięstwo, nie potwierdzili bowiem aspiracji do awansu.
Spotkanie ze Startem podopieczni Wojciecha Robaszka zaczęli jednak dobrze i przy lepszej skuteczności powinni objąć prowadzenie, a nawet zdobyć więcej goli.
Niezłej okazji nie wykorzystał jednak niezawodny do tej pory Łukasz Staroń, który po podaniu aktywnego Dawida Sarafińskiego był bliski przelobowania bramkarza. Jeszcze lepsze szanse zmarnował Artur Golański. Pomocnik łodzian dwukrotnie wychodził na czyste pozycje, ale w pierwszym przypadku przegrał pojedynek z golkiperem, a w drugim dał się ubiec obrońcy. Blisko szczęścia byli też Marcin Zimoń i Sarafiński, którego mocny strzał trafił w słupek. To był najlepszy okres gry gości.
Początek drugiej połowy też należał do ŁKS (m.in. akcja Sarafińskiego), ale później ełkaesiacy przestali grać, a coraz groźniejsze sytuacje stwarzali gospodarze. Tym razem jednak w bramce ŁKS świetnie spisywał się Szymon Gąsiński. Bramkarz łodzian najpierw wygrał pojedynek sam na sam z Michałem Gwiazdą, następnie obronił strzał z rzutu karnego Dominika Dukalskiego! W tej sytuacji remis łodzian trzeba uznać za szczęśliwy. Jeden zdobyty punkt to jednak zbyt mało, by poprawić nastroje kibiców.
Start Otwock - ŁKS 0:0
Start: Dutkowski – Bobrowski, Karaś, Pacuszka, Maruszewski (60, Łuszczyński) – Buczko, Choiński, Bylak, Mroczek – Gwiazda, Dukalski.
ŁKS: Gąsiński – Salski, Zimoń, Sierant, Filipiak – Sarafiński, Ślęzak, Golański, Różycki (77, Zaleśny), Mysona – Staroń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"