Spodziewał się pan, że Sokół wyprzedzi na półmetku rozgrywek Widzew?
Przyznam, że nie przewidywałem takiego obrotu sprawy. Nie ukrywam, że to dla mnie wielkie zaskoczenie. W Sokole muszą pękać z dumy, bowiem wyprzedzają klub, który ma kilka razy większy budżet, no i oczywiście znanego, cenionego i z ogromnym doświadczeniem szkoleniowca.
Czyli trzeba chwalić trenera Piotra Kupkę, czy ganić Franciszka Smudę?
Trzeba pamiętać, że to dopiero półmetek rozgrywek i jest zbyt wcześnie, by wystawiać już oceny. Obydwie drużyny są w połowie drogi. Kupka może być zadowolony z tego co osiągnął, ale jeszcze nie czas na stawianie go na piedestale. A Smuda? Wszyscy spodziewali się więcej po jego powrocie do Widzewa. Ma jednak ogromny kredyt zaufania u klubowych działaczy.
Jest szansa, że na koniec rozgrywek będziemy mieli niespodziankę?
Nie ma takiej możliwości. Widzew to już potężne przedsiębiorstwo i na pewno nikt nie pozwoli sobie na wizerunkową wpadkę, czy mówiąc dosadniej kompromitację. Na pewno łódzki klub awansuje do II ligi. Nie widzę innego rozwiązania. Wkrótce przeprowadzi solidne wzmocnienia i wiosną już nikt mu nie dorówna.
Jak pan ocenia Widzew?
Pewnie podobnie jak większość kibiców. Drużyna z tak ogromnym potencjałem zbyt często zawodziła. To irytowało wszystkich, bo spodziewano się spokojnego i co najważniejsze bezproblemowego marszu przez trzecioligowe boiska.
Ogląda pan mecze Widzewa i Sokoła?
Owszem, czasami kupuję sobie bilet i siadam na trybunach.
Przecież był pan wśród członków założycieli Stowarzyszenia Reaktywacja Tradycji Sportowych Widzew...
Widać nikt nie chce tego pamiętać. W równym stopniu dotyczy to łódzkiego klubu, jak i Sokoła, któremu również wydatnie pomagałem. Smutne, ale widać takie teraz panują obyczaje...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?