Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław Syguła o sytuacji w ŁKS: Prezes Tomasz Salski musi się przebudzić

Jan Hofman
Jan Hofman
Zimowa przerwa w rozgrywkach piłkarskiej pierwszej ligi, to czas na głęboką refleksję w ŁKS - mówi Stanisław Syguła, sponsor techniczny drużyny z al. Unii.

Czy odwołanie dzisiejszego spotkania z Puszczą, to dobre rozwiązanie dla piłkarskiej drużyny ŁKS?

Jestem zdania, że zbawienne. Ostatnie spotkanie łodzian w Głogowie pokazało, że drużyna znów była bez formy i mocno męczyła się na piłkarskim boisku. Dobrze zatem, że nie będzie dziś musiała rywalizować. Tym samym ŁKS dostał dodatkowy czas na głębszą refleksję. Chodzi o wszystkich, trenerów, piłkarzy i działaczy. Trzeba go dobrze wykorzystać. A jest o czym myśleć i co analizować, bo to bez wątpienia najgorsza jesień ełkaesiaków od czterech lat. Piłkarze często zawodzili fanów i spisywali się koszmarnie w rozgrywkach.

Zawodnikom nie pomagały finansowe problemy klubu...

Z tym się nie zgodzę. To nie było tak, że nie mieli za co kupić jedzenia, głodowali i zabrakło im sił na trenowanie i granie. To prawda, poślizgi w wypłatach były, ale nie powinny one wpływać na sportową dyspozycję piłkarzy. Przecież to zawodowcy i dobrze wiedzieli, że może nieco później, ale otrzymają swoje pieniądze, co do grosza. Więc lekceważenie pracowniczych obowiązków nie było fair wobec klubu, ale przed wszystkim w stosunku do kibiców.

Kto zatem zawiódł?

Cała zagraniczna armia zaciężna, czyli ci najlepiej opłacani. Ich pojawienie się w Łodzi miało dać tej drużynie jakość. Teraz widzimy, że wygenerowało jedynie koszty. Oglądałem wszystkie mecze ŁKS i zastanawiam się, co wnieśli do zespołu Brazylijczyk Ricardinho, Hiszpan Samuel Corral czy Bośniak Stipe Jurić. Na stranieri wydano ciężkie pieniądze i dlatego nie ma się co dziwić, że w pewnym momencie zachwiał się klubowy budżet.

Co zrobić?

Trzeba szukać tańszej alternatywy w Polsce. Widać, że zatrudnienie hiszpańskiego szkoleniowca nie wydobyło z jego rodaków wielkich pokładów sportowych umiejętności. To kolejna nietrafiona decyzja dyrektora sportowego.

Jaka będzie wiosna?

Wierzę, że znacznie lepsza. Choć zespół nie grał dobrze, to nadal ma szansę na awans . Prezes Tomasz Salski musi się jednak przebudzić, wziąć sprawy w swoje ręce i bardziej zdecydowanie zarządzać klubem. Trzeba twardo wymagać. Jeśli ktoś nie chce ginąć za ŁKS, to trzeba się z nim rozstać. Klub potrzebuje wojowników, a nie rozkapryszonych i mocno przepłacanych tzw. gwiazdek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany