Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław Syguła: Miejsce w tabeli piłkarzy ŁKS może zadowalać, ale...

Jan Hofman
Jan Hofman
Stanisław Syguła, biznesmen, futbolowy działacz i partner techniczny ŁKS, podsumowuje jedenaście kolejek łódzkich piłkarzy w pierwszej lidze.

Można powiedzieć, że 1/3 rozgrywek pierwszej ligi za nami. Co pan powie o postawie piłkarskiej drużyny ŁKS?
Oczywiście, miejsce w tabeli może zadowalać kibiców. Strata dwóch punktów do lidera to dystans, który pozwala z optymizmem myśleć o finale sezonu. Nie ma jednak, jak to mówi stare porzekadło, róży bez kolców.

Czyli?
Jest też jednak pewien niedosyt, bo tych punktów, oczywiście moim zdaniem, powinno być nieco więcej. W kilku meczach drużyna wyraźnie zaspała i dlatego nie zakończyła ich zwycięstwami. Oby tylko to nie miało żadnego znaczenia w końcowym rozrachunku.

Największe pozytywy tej części sezonu?
Bez wątpienia trener Kazimierz Moskal. Widać, że wykonuje w ŁKS dużo doskonałej pracy. Jestem przekonany, że zatrudnienie go w klubie z al. Unii było strzałem w dziesiątkę. Szkoleniowiec stara się wycisnąć z tej drużyny maksimum, a widać, że nie jest to łatwe zadanie. Wszyscy chwalą, że robi w ŁKS dobrą robotę i ja także jestem pod wrażeniem. Z dużym wyczuciem prowadzi młodych graczy i pewnie w nieodległej przyszłości łódzki klub będzie miał z nich dużą pociechę. Trzymam kciuki za szkoleniowca, by ponownie mógł świętować zawodowy sukces, czyli awans z ŁKS do ekstraklasy. Na pewno wyróżniającymi się postaciami tego zespołu są Pirulo i Mateusz Kowalczyk.

Co do tej pory zawodzi w drużynie dwukrotnych mistrzów Polski?
Jest tego sporo, ale jestem zdania, że dyrektorowi sportowemu, choć to fajny facet, dobrze rokujący na przyszłość, to jednak nie udały mu się letnie transfery. Dawid Kort, Władysław Ochronczuk, Bartosz Biel czy Nelson Balongo zawodzą w jesiennych spotkaniach.
Chyba największym rozczarowaniem jest ostatni z nich. Deklarowano, że młodzieniec z powodzeniem zastąpi Samuela Corrala. Niestety, klapa na całej linii. Trener z uporem maniaka wystawia go w podstawowym składzie. Nie rozumiem tego, no chyba, że Belg ma zapis w kontrakcie, że jest kluczowym zawodnikiem tej drużyny i niezależenie od dyspozycji, musi grać w wyjściowej jedenastce.
Więcej też oczekiwałem od Michała Trąbki. Niewątpliwie ten piłkarz ma spory potencjał, ale w ostatnim czasie nie wykorzystuje go.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany