Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław Syguła: Gdzie był dyrektor sportowy ŁKS?

Jan Hofman
Jan Hofman
O grze piłkarzy ŁKS rozmawiamy ze Stanisławem Sygułą, biznesmenem. futbolowym działaczem i partnerem technicznym klubu z al. Unii.

Jakie wrażenia po meczu ełkaesiaków w Krakowie z Puszczą?

Fatalne, bo inne nie mogą być. Ze zgrozą oglądałem to spotkanie. Jak to się zwykło mówić, zęby bolały od patrzenia na grę łódzkiej drużyny. Pewnie Ameryki nie odkryję, kiedy powiem, że Puszcza to słaby zespół i ŁKS w normalnej dyspozycji powinien pokonać go, grając nawet w dziewiątkę! Łodzianie są jednak cieniem drużyny, która niedawno imponowała postawą.

Co się stało?

O to właśnie trzeba pytać dyrektora sportowego. Stoję na stanowisku, że pokpił w lecie sprawę. Przecież to jego zadaniem było nadzorowanie przygotowań. Zasadne jest pytanie, gdzie w tamtym czasie był. To on miał czuwać na treningowym procesem, aby później nie było niepotrzebnych problemów. Niestety, one są i to dość poważne.

Jakie?

Zespół sprawia wrażenie nieprzygotowanego do ekstraklasowej rywalizacji. Klub zatrudnia rzeszę trenerów, w tym także tego od przygotowania fizycznego, a zawodnicy snują się po boisku. To, moim zdaniem, niedopuszczalne, bo co miesiąc piłkarze biorą za swoją pracę ciężkie pieniądze, a wykonują ją niezbyt sumiennie, powiedziałbym bardzo niechlujnie. Ja nie godzę się na takie podejście do zawodowych obowiązków.
Większość fauli ełkaesiaków wynikała z braku dynamiki, szybkości i siły. Kiedy te cechy nie są dostatecznie wytrenowane, to wówczas jedynym wyjściem w trudnej boiskowej sytuacji jest łamanie przepisów.

Kazimierz Moskal powiedział po meczu - to nasza wina, że przegraliśmy...

W stu procentach rację. Ełkaesiacy sumiennie pracowali na to, by... Puszcza mogła się cieszyć z wywalczenia trzech punktów. Skandalem jest postawa Adriana Małachowskiego, który otrzymał czerwoną kartkę za brutalny faul. Tego typu zachowania są niebezpieczne dla innych zawodników, osłabiają własny zespół i dlatego powinny być surowo karane przez działaczy. To jedyna droga, aby wyeliminować je z piłkarskich boisk.

A co pan powie o pracy sędziego w tym meczu?

Moim zdaniem stanowczo przesadzał i w wielu sytuacjach zabrakło mu obiektywizmu. Odniosłem wrażenie, że szczególnie upodobał sobie karanie ełkaesiaków.
Chciał być głównym aktorem tego spotkania i to mu się w pełni udało. Ale przecie nie o to chodzi w futbolowych spotkaniach.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany