- Podjechałem pod izbę przyjęć, bo syn nie mógł chodzić. Byłem zdenerwowany, nie zauważyłem tabliczki informującej, że parking jest płatny. Myślałem, że skończy się na prześwietleniu i wrócimy do domu. Potem okazało się, że na dłużej muszę zostać w szpitalu - opowiada.
Pan Tomasz siedział przy łóżku syna przez cztery dni i samochód stał przez ten czas na płatnym parkingu. Gdy odjeżdżał, nie zapłacił za postój. Po dwóch miesiącach do drzwi jego mieszkania zapukał dzielnicowy z wezwaniem do zapłaty 46 zł i mandatem w wysokości 100 zł.
- Nie przyjąłem go. Nie zgodziłem się na taką karę. Gdy wyjeżdżałem spod szpitala ok. godz. 23, nikt mnie nie zatrzymywał, nie chciał pieniędzy. Nie zauważyłem też żadnej kartki wetkniętej za wycieraczkę. Tej sprawy w sądzie nie powinno być. Firma, która pobiera opłaty, mogłaby do mnie zwrócić się bezpośrednio. Co prawda w aktach sprawy znalazło się oświadczenie, że wzywano mnie do zapłaty, ale nie znaleziono na to dokumentów. Ja takich wezwań nie otrzymałem - zapewnia pan Tomasz.
Sąd rozstrzygnął więc sprawę na jego korzyść. Nie został ukarany, ale musi uregulować należność.
- Zapłacę, choć uważam, że nie jest to słuszne - mówi Tomasz Łuczyński. - Na tym parkingu firma powinna pozostawić kilka bezpłatnych miejsc dla takich nagłych przypadków jak mój. Zrobić ukłon w stronę rodziców, którzy zamiast wzywać karetkę, sami przywożą dzieci do szpitala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Cichopek i Kurzajewski rozprawiają o... narcyzach! Myślą, jak podać ich do sądu
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?