- Była godz. 23.10 - opowiada łodzianka. - Jechałam samochodem. Nagle, na wysokości skrzyżowania z ul. Prądzyńskiego, pojawiły się dziki. Stado liczące bodaj dwanaście sztuk wolnym tempem przeszło przez nitkę ul. Pabianickiej w stronę Ikei na znajdujący się między jezdniami pas zieleni i torowisko tramwajowe. Samochody zatrzymywały się, żeby przepuścić zwierzęta, poczekać na przejazd musiał też tramwaj.
Z relacji obserwującej dziki kobiety wynika, że nie były one agresywne, szły spokojnie i nie reagowały na ruch uliczny.
- Na szczęście o tej porze na ulicy było niewiele osób - opowiada łodzianka. - Pan, który po drugiej stronie Pabianickiej spacerował z psem, na widok dzików szybko skręcił w bramę. Tymczasem zwierzęta jeszcze przez dłuższą chwilę chodziły wzdłuż ulicy Pabianickiej, po czym oddaliły się w stronę osiedla po przeciwnej stronie drogi.
Gdy spotkamy dziki na terenie miasta lub w pobliżu swojego domu, można zadzwonić po straż miejską (986). Najlepiej spokojnie oddalić się od zwierząt, niesprowokowane dziki nie zaatakują człowieka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"