Srebro wywalczył zawodnik RKS Łódź - Mateusz Borkowski, a czwarty był jego klubowy kolega - Adam Kszczot. Powiedzmy wprost - to były sensacyjne rozstrzygnięia, bo wszystkich faworytów pogodził płotkarz!
Mateusz Borkowski: Jessss! Mam to! Były nerwy związane z próbą mojej dyskwalifikacji po biegu półfinałowym. Ale to tylko mnie zmobilizowało. Wiedziałem, że mogę być w finale mocny, wszak w półfinale pobiłem swój rekord życiowy. Powiem, że ten medal przyszedł mi łatwo. A miała na to wpływ rosnąca z biegu na bieg forma. Dobrze rozegrałem go też taktycznie. Dziękuje za wsparcie mojej rodzinie i mojej dziewczynie. Jest pięknie.
Adam Kszczot: Wytrącenie mnie przez rywala w tym a nie innym miejscu i fazie biegu, kosztowało mnie medal. To był trudny bieg, cieszy mnie, że moi koledzy dobrze go rozegrali. Ja cały czas szukałem okazji, żeby się przebić, ale się nie udało. Nie mam zamiaru skarżyć się czy składać protest, bo rywal się rozpychał. Taka to już specyfika tego biegania. Mogę się pocieszć tym, że jestem na dobj drodze, żeby w Tokio było dobrze.
Sztafeta 4x400 m , która przegrała walkę z koronawirusem, a mogli w niej pobiec dwaj łodzianie Kajetan Duszyński i Mateusz Rzeźniczak.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?