Sprawdziliśmy: W upał unikaj autobusów i tramwajów. W MPK albo za zimno, albo za gorąco [zdjęcia]

Najgorzej było na przystanku linii 57 przy ul. Wólczańskiej, gdyż autobusy te już dawno zapomniały chyba o rozkładzie jazdy, chociaż w godzinach południowych powinny kursować co 10 minut. Po kilkunastu minutach stania w słońcu, bo żadnej wiaty tam nie ma, nasz termometr wskazywał 36 st. C. Ale gdy wreszcie „57” podjechało, chłód w środku wręcz był dokuczliwy, bo temperatura w nowoczesnym klimatyzowanym solarisie była o 10 stopni niższa. Po przejechaniu kilku przystanków, wysiadając odczuwało się nieprzyjemnie uderzenie gorąca.

Na pl. Niepodległości przesiedliśmy się w nowoczesną pesę. To tramwaj linii 11, też z klimatyzacją, ale najwyraźniej źle ustawioną, bo termometr wskazywał 32 st. C, czyli mniej więcej taką, jak była na przystanku. Sytuację ratują przyciemniane szyby.
Kolejny testowany przez nas autobus to mercedes linii 69, również z klimatyzacją. Temperatura w środku – 30 st. C, ale dzięki ocienionym szybom panował przyjemny chłodek.

CZYTAJ TEŻ: Polska - Gruzja, TVP nie pokaże meczu. Gdzie obejrzeć mecz Polska - Gruzja? [transmisja, live]

Na koniec wsiedliśmy do starej „piętnastki”. W tym tramwaju o klimatyzacji nawet nie ma mowy. Temperatura w wagonie osiągała 33 st. C, ale dzięki otwartym wszystkim oknom nie czuło się upału, a jedynie silny przeciąg. Stare metody chłodzenia okazują się jednak skuteczne...