Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa nie do śmiechu

Jan Zielarz
Oto opowieść młodego łodzianina, absolwenta Uniwersytetu Łódzkiego:

"Przez ostatni rok pracowałem w sklepie odzieżowym w Manufakturze. Zarabiałem 1600 zł na rękę. Ponieważ mam zdolności manualne, to oprócz handlowania odzieżą robiłem w butiku drobne naprawy. Dostawałem za to 100 - 200 złotych ekstra. Czasami mieliśmy też niewielkie premie. Niestety, gdzieś na górze, w szefostwie, stwierdzili, że sprzedaż nam strasznie spada, że to nasza wina i zwolnili trzy czwarte załogi. Na stanowisku sprzedawcy zostawili największą idiotkę, a jej kierownikiem zrobili jeszcze większego idiotę.
Na szczęście wcześniej - zanim dostałem robotę w sklepie - zrobiłem kurs ratownika i instruktora pływania. Kolega załatwił mi pracę w Australii. Sam siedzi tam już od kilku lat i mówi, że potrzebują kogoś z takimi umiejętnościami, jak moje. Będę uczył turystów pływania. Jestem właśnie w trakcie załatwiana formalności. Znam angielski, dam sobie radę. Wyjeżdżam!"

Zdaje się, że to niejedyny obywatel naszego kraju, który jest zmuszony układać sobie życie gdzie indziej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany