Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spotkanie w ŁZPN nic nie dało. Kiedy ŁKS rozegra pierwszy mecz w IV lidze?

(bap)
Maciej Stanik
Wciąż nie wiadomo, kiedy drużyna ŁKS zainauguruje rozgrywki IV ligi. Odpowiedzi na to pytanie nie przyniosło spotkanie w siedzibie ŁZPN z przedstawicielami Jutrzenki Warty i KS Paradyż, które w obawie przed kibicami łódzkiego klubu odwołały mecze z ŁKS.

Teoretycznie wszystko wydaje się jasne. Kluby, z którymi ŁKS miał zmierzyć się na wyjeździe w dwóch pierwszych kolejkach, w obawie przed przyjazdem zbyt dużej liczby kibiców łódzkiej drużyny już wcześniej podjęły decyzje o odwołaniu spotkań, godząc się przy tym na oddanie rywalom trzech punktów.

Sprawa zrobiła się bardzo głośna i szefowie łódzkiego związku chcąc ratować twarz i przede wszystkim rozgrywki postanowili poszukać kompromisu. Prezes ŁZPN Edward Potok miał nadzieję, że problem uda się jakoś rozwiązać, tłumacząc, że taka sytuacja ma miejsce po raz pierwszy i zapewniając, że według niego czwartoligowe kluby dysponują odpowiednią infrastrukturą do rozgrywania spotkań Dlatego do Łodzi zaprosił działaczy z Warty i Paradyża. Spotkanie nie przyniosło jednak oczekiwanych przez łódzką stronę rezultatów.

Nieoficjalnie wiadomo, że rozmowy z działaczami Jutrzenki mają być kontynuowane dziś, a z KS Paradyż na początku przyszłego tygodnia. Na razie jednak oba kluby nie są skore do zmiany swoich decyzji, ale pojawił się pomysł, by zaplanowane na niedzielę (z Jutrzenką) i przyszłą środę (KS Paradyż) spotkania przełożyć na inny termin.

– Szukamy rozwiązania, nowe terminy się znajdą, choć chcę przekonać kluby do gry już teraz – mówi Potok. – A jeśli nie przełożymy je i w tym czasie będziemy przyglądać się zachowaniu kibiców ŁKS.

Na razie, wszystko wskazuje więc na to, że zespół Wojciecha Robaszka na inauguracyjne spotkanie poczeka do przyszłego weekendu, kiedy na stadionie przy al. Unii ŁKS ma zmierzyć się z Pogonią Zduńska Wola. Przypomnijmy, że kluby z województwa łódzkiego boją się najazdu fanów ŁKS, których może być znacznie więcej niż miejsc na stadionie, co może zagrozić bezpiecznemu przebiegowi imprezy. Sporną kwestią jest to, że by zarząd ŁKS nie chce brać odpowiedzialność za swoich kibiców, choć w jego zarządzie są... przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców ŁKS.

Co dalej, na razie nie wiadomo, ale można przypuszczać, że za przykładem Jutrzenki i KS Paradyż pójdą kolejne kluby, które odwołując mecz będą chciały uniknąć problemów. Podobno następnym z nich jest Mazovia Rawia Mazowiecka, z którą ŁKS miał zagrać 7 września. – Nie wyobrażam sobie jednak, by kolejne nasze spotkania wyjazdowe były odwoływane – mówi członek zarządu ŁKS Łódź, Tomasz Salski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany