Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sposób na zimę pań ze straży miejskiej w Łodzi (zdjęcia)

edward mazurkow
Młodszy strażnik Iwona Trześniewska z Oddziału Dzielnicowego Straży Miejskiej Łódź Śródmieście i jej koleżanka strażnik Anna Olasek codziennie ok. godz. 8 wychodzą na patrol. W ciągu siedmiu godzin pokonują pieszo nawet 20 kilometrów.

Strażniczki do takiej wyprawy przygotowują się niczym zaprawieni w sztuce przetrwania traperzy. Na twarz i ręce nakładają grubą warstwę tłustego kremu. Usta, żeby nie popękały, smarują glicerynową pomadką.

- Zawsze, gdy na dworze jest mróz, przed wyjściem na patrol jem obfite śniadanie. Wypijam też kubek gorącej herbaty lub kawy - mówi pani Iwona. - Zakładam ciepłe bawełniane rajstopy, grube getry i skarpety, służbowy golf, koszulkę polo z długimi rękawami, gruby polar lub sweter, ciepły szal i długą ocieplaną kurtkę. Do tego czapka uszanka i dwie pary bawełnianych rękawiczek, a jak kto woli, to skórzane.

- Najważniejszą sprawą podczas mrozów jest ochrona stawów - dodaje Anna Olasek. - Na szczęście nasze stroje ją zapewniają. Buty muszą być ciepłe i na tyle luźne, by zmieściły się do nich grube skarpety. Wtedy można maszerować bez problemu godzinami.

Wychodząc na patrol funkcjonariuszki zakładają także kamizelki operacyjne. Mają tam kajdanki, tonfę (pałka służbowa), gaz obezwładniający, paralizator. W łódzkiej straży miejskiej pracuje 88 pań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany