Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michniewicz i Jaga na boisku Widzewa

Jan Hofman
Widzewiak Piotr Grzelczak nie boi się twardych pojedynków o piłkę na boisku.
Widzewiak Piotr Grzelczak nie boi się twardych pojedynków o piłkę na boisku. Paweł Łacheta
Tym razem piłkarze Widzewa zagrają spotkanie ekstraklasy w niedzielne popołudnie. W ósmej kolejce rundy jesiennej łodzianie podejmować będą o godz. 14.30 Jagiellonię Białystok.

Niedzielne spotkanie zapowiada się niezwykle ciekawie, a to z kilku istotnych powodów.

Po pierwsze, szkoleniowcem zespołu z Białegostoku jest Czesław Michniewicz, który do niedawna prowadził widzewską drużynę. Tuż przed rozpoczęciem sezonu nie doszedł do porozumienia z działaczami i nie przedłużył umowy z zespołem z al. Piłsudskiego. Bez wątpienia obecny szkoleniowiec drużyny z Białegostoku będzie chciał coś udowodnić na boisku w Łodzi.

Po drugie, Jagiellonia skompromitowała się w środowym meczu 1/16 finału Pucharu Polski (przegrała z drugoligowym Ruchem Zdzieszowice 1:3) i bez wątpienia piłkarze będą chcieli przekonać działaczy, że był to jedynie wypadek przy pracy i nie należy ich karać finansowo. A pokonanie Widzewa będzie doskonałym alibi dla amnestii.

Po trzecie, obydwie drużyny sąsiadują ze sobą w tabeli, mając na koncie po jedenaście punktów. Porażka może sprawić, że jedna z nich oddali się od czołówki ekstraklasy, a to na pewno nie uraduje ani kibiców ani działaczy.

Po czwarte Widzew i Korona to jedyne drużyny w ekstraklasie, które nie przegrały w tej rundzie. Warto taką piękną serię kontynuować, szczególnie że opiekunem jedenastki z al. Piłsudskiego jest debiutant w tej klasie rozgrywkowej. Zapewne Radosławowi Mroczkowskiemu szczególnie zależy na śrubowaniu własnego rekordu.

Po piąte w zespole gości występuje wicelider ekstraklasowych strzelców. Tomasz Frankowski w siedmiu kolejkach zdobył sześć goli, a więc więcej niż cały zespół Widzewa. Zapewne to coś mówi o umiejętnościach napastnika. Frankowski, który 6 sierpnia skończył 37 lat, strzelił już 153 bramki w piłkarskiej ekstraklasie. Na liście wszech czasów "Franek" zrównał się z zajmującym szóste miejsce Kazimierzem Kmiecikiem.

Zapewne szkoleniowiec łódzkiej drużyny przekazał już swoim podopiecznym, że "Jaga" to jeden z najbardziej bramkostrzelnych zespołów w ekstraklasie (11 goli), ale nie omieszkał pewnie podkreślić, że równie łatwo traci bramki. W tej specyficznej klasyfikacji na tle Widzewa goście niedzielnego meczu, prezentują się niczym juniorzy młodsi, bo łodzianie w jesiennych spotkaniach stracili ledwie trzy gole, a ich najbliżsi rywale cztery razy więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany