Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sponsora zaprosili do Łodzi

Jan Hofman
Stanisław Syguła przez lata wspierał Sokoła
Stanisław Syguła przez lata wspierał Sokoła archiwum
Działacze Sokoła i władze Aleksandrowa Łódzkiego mogą sobie pluć w brodę, bo tracą możnego sponsora, który w przeszłości nie żałował grosza na klub i dbał o jego rozwój.

Stanisław Syguła przez lata wspierał Sokoła
Wiadomo już, że od nowego roku Stanisław Syguła będzie wspomagał finansowo... rugbistów łódzkich Budowlanych. To zasługa decydentów miejskich, którzy potrafili przekonać go, by nie pożałował grosza na klub i dyscyplinę, która jest dla niego zupełnie czymś nowym i której będzie się dopiero uczył.
I właśnie w tym miejscu należy przypomnieć, że z osobą aleksandrowskiego biznesmena wiążą się największe sportowe osiągnięcia Sokoła, który wówczas godnie promował miasto w kraju. Klub był symbolem sportowego sukcesu, co doceniali także kibice, których kilkuset na każdym meczu dopingowało drużynę. Teraz można tylko o tym wyłącznie pomarzyć.
Pewnie sponsor mógł pozostać w Aleksandrowie, wszak koszula zawsze bliższa ciału, i nadal finansować Sokoła, ale władze klubu i miasta powinny wykazać choć odrobinę dobrej woli. Niestety, zabrakło perspektywicznego myślenia, chęci porozumienia, a przede wszystkim odrobiny taktu. Wszak przez ostatnie dwa i pół roku nikt nie wpadł na pomysł, by podziękować mu za finansowe wsparcie i zaangażowanie w działalność klubu. A przecież wystarczyło się pokłonić pięknie i zaprosić do wspólnego działania. Znając biznesmena, nie odmówiłby, bo nie jest żadną tajemnicą, że Sokoła nosi w sercu. Ostatecznie zabrakło jednego, nic niekosztującego gestu, by ktoś z władz wyciągnę rękę, zapraszając do współpracy. Stracił na tym klub i jego fani.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany