Aż 138,1 mln zł ma w dziesięć lat dostać z budżetu Łodzi nowa spółka miejska Łódzkie Nieruchomości. Na początek przejmie 42 zrewitalizowane kamienice. Radni opozycji narzekają, że spółkę powołano bez wiedzy Rady Miejskiej i działa poza kontrolą komisji rewizyjnej.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
Jak zaznaczył skarbnik miasta Krzysztof Mączkowski, te ponad 138 mln zł póki co jest kwotą szacunkową potrzebną do rozpisała przetargu na powierzenie tych pieniędzy. Sławomir Granatowski, dyrektor departamentu rewitalizacji i sportu UMŁ określił, że sumę oszacowano na podstawie założenia, iż metr kwadratowy w administrowaniu i utrzymaniu wart jest 14,77 zł. Spółka ma się zająć właśnie administrowaniem i utrzymaniem na początek 42 nieruchomości "w niepogorszającym się stanie technicznym", które przejmie od Zarządu Lokali Miejskich. Chodzi o kamienice w 100 proc. wyremontowane w programie rewitalizacji obszarowej Łodzi, m.in. Kilińskiego 26, siedem adresów przy Włókienniczej i tyleż na Księżym Młynie, Piotrkowska 142, Gdańska 1 i 8, Roosevelta 17, Tymienieckiego 32 czy Łęczycka 70b i Wschodnia 54 i kilka innych przy tej ulicy. Docelowo Łódzkie Nieruchomości mają przejąć 80 obiektów, zatem w dalszej kolejności będzie przejmować m.in. kamienice zrewitalizowane w programie Mia100 Kamienic.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
Miasto Łódź informując o powołaniu nowej spółki w maju, zastosowało przekaz, iż Łódź jest największym kamienicznikiem w kraju (3 tys. nieruchomości), a z analizy zleconej na zewnątrz wynika, że trzeba zmienić sposób zarządzania, na podobieństwo tego wprowadzonego w Warszawie czy Wrocławiu. Czego nie powiedziano? Tego, że ZLM jest niewydolny: w kolejne po mieszkania komunalne czeka ponad 3 tys. wniosków, które rozpatrywane są latami. W najbliższych latach spod nadzoru ZLM zejdzie zatem 80 zrewitalizowanych nieruchomości.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
Dyrektor Granatowski pytany o stan zatrudnienia w nowej spółce ocenił go w początkowej fazie na około pięć etatów razem z prezesem, choć ma rosnąć razem z ilością przejmowanych nieruchomości. Nie będą to raczej urzędnicy ZLM, spółka ma prowadzić własne postępowania rekrutacyjne. Nową spółkę utworzyły dwie inne, również miejskie: Widzewskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego i Łódzka Spółka Infrastrukturalna. Stąd jej prezesem został Marcin Ogrodzki, dotychczas wiceprezes WTBS, a członkami radny nadzorczej m.in. prezesi ŁSI i WTBS, a zarazem wpływowi notable łódzkiej PO: Tomasz Piotrowski i Radosław Stępień. Tę informację na sesji z ironicznymi uśmiechami przyjęli nie tylko radni opozycji, ale i niektórzy koalicji rządzącej Łodzią. Nie podano jednak sum wynagrodzeń ani prezesa, ani członków rady nadzorczej.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>