Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Specjanie dla nas. Prezes Widzewa mówi o przyczynach rezygnacji

Dariusz Piekarczyk
Przemysław Klementowski
Przemysław Klementowski Archiwum Przemysława Klementowskiego
Szok i niedowierzanie. Tak najkrócej, ale i najdosadniej, skomentować można decyzję Przemysława Klementowskie- go i Dawida Lambrechta o rezygnacji z funkcji członków zarządu Widzewa.

Prawdę mówiąc trudno sobie wyobrazić Widzew bez Przemysława Klementowskiego, który poświęcał klubowi dużo czasu, ale także i własnych pieniędzy. Dlaczego Przemysław Klementowski zrezygnował? - Już wcześniej nosiłem się z takim zamiarem - mówi prezes Widzewa. - Przychodzi czas, że potrzeba jest nowej krwi. Teraz nadarzyła się dobra okazja, koniec roku rozliczeniowego. To też było nie bez znaczenia. Nie, nie czułem się Widzewem zmęczony, bo Widzewem zmęczyć się nie można. Ja praktycznie całą dobę żyłem sprawami klubu. Od siódmej rano do 23 Widzew, Widzew i Widzew. Odpoczynek mi się przyda. Ja od trzech lat nie byłem na urlopie. Na moją decyzję nie miały wpływu niezadawalające ostatnio wyniki osiągane przez drużynę w lidze. Nic z tych rzeczy. Proszę zauważyć, że gdybyśmy nie grali awansem meczów z wiosny, to nastroje w klubie byłby całkiem inne.

Prezes Widzewa złożył rezygnację. Kto zastąpi Przemysława Klementowskiego?

Przemysław Klementowski podkreśla także, że sprawował funkcję prezesa jako wolontariusz. - Może teraz przyjdzie ktoś inny, lepszy i o wyższych kompetencjach - mówi. - Nie, nie mam pojęcia kto to będzie. Pamiętam, jak zaangażowałem się w działalność w Widzewie, to w klubie nie było nic, kompletnie nic. Za własne pieniądze kupowałem piłki. Teraz jest to dobrze prosperujący klub. Obojętnie, kto zajmie moje miejsce, będzie miał o wiele łatwiejsze zadanie. Chciałbym dodać, że nadal będę w Widzewie działał, jestem przecież członkiem stowarzyszenia. To nie jest tak, że ucina się wszystko. Ja od 35 lat jestem z tym klubem, byłem na prawie każdym meczu.

Z kolei na pytanie, jak rodzina zareagowała na wiadomość o rezygnacji z funkcji prezesa, Przemysław Klementowski odpowiada. - Najbardziej ucieszyły się wnuczęta, a mam ich troje. To dlatego, że będą częściej z dziadkiem.

Zobacz też: otwarcie stadionu Widzewa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Specjanie dla nas. Prezes Widzewa mówi o przyczynach rezygnacji - Dziennik Łódzki

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany