Śnieżyce na zachodzie kraju, w Łodzi tylko przelotnie poprószy

Śnieżyce od wczorajszego popołudnia przechodziły nad zachodnimi regionami naszego kraju, a towarzyszącym im silniejszy wiatr powodował zawieje i zamiecie znacznie ograniczające widzialność.

Najwięcej śniegu spadło w zachodniej części Pomorza oraz na Ziemi Lubuskiej. Pokrywa śnieżna wzrosła tam o 5-10 centymetrów, a lokalnie nawet o blisko 15 cm.

Zima w Łódzkiem: Wszystkie trasy krajowe i wojewódzkie przejezdne

Łącznie ma ona wysokość od 10 cm w Szczecinie przed 15 cm w Gorzowie Wielkopolskim po 20 cm w Zielonej Górze.

Jednak miejscami usypane przez wiatr zaspy mają jeszcze o kilka lub kilkanaście centymetrów więcej. Mieszkańcy zmuszeni byli wstać wcześniej, aby odśnieżyć auta i posesje.

Wielu zdecydowało się na dojazd do pracy lub szkoły komunikacją miejską. Noc upłynęła pod znakiem opadów śniegu również miejscami w centrum, na północy i wschodzie, ale tam sypało znacznie słabiej.

W poniedziałek rano jeszcze trochę śniegu spadnie na Ziemię Lubuską i Wielkopolskę, a po południu lokalnie śnieg może przejść w deszcz ze śniegiem i w marznący deszcz powodujący gołoledź.

Na pozostałym obszarze kraju miejscami bardzo słabe i przelotne opady śniegu i chwilami silniejszy wiatr o średniej prędkości 15-20 km/h z południa i południowego wschodu.

To właśnie dzięki niemu i wilgotności powietrza na poziomie 85-90 procent temperatura odczuwalna będzie przeważnie o całe 5 stopni niższa od tej, którą wskażą termometry. A pokażą one na ogół -2, -4 stopnie C, jedynie na zachodzie około zera.

W poniedziałek (10.12) mocniej sypnie śniegiem na zachodzie, północy i północnym wschodzie. Słabszych opadów oczekujemy na pozostałym obszarze kraju. Najmniej śniegu spadnie na południu i południowym wschodzie i tam też największe rozpogodzenia.

Na zachodzie śnieg przejdzie w deszcz ze śniegiem i w deszcz, miejscami marznący i powodujący na drogach i chodnikach niebezpieczną gołoledź. Temperatura o poranku spadnie przeważnie do -7, -8 stopni C.

Na południu i południowym wschodzie znów kilkanaście stopni mrozu, a na zachodzie -1, -3 stopnie C. W ciągu dnia do dzielnic zachodnich i południowych dotrze odwilż, na termometrach będzie do 2-3 stopni C powyżej zera.

Wtorkowy (11.12) poranek z lżejszym mrozem rzędu -4, -5 stopni C. Zimniej będzie tylko na wschodzie i tam -7, -9 stopni C. Po południu również cieplej -1, -3 stopnie C i przelotne, niewielkie opady śniegu.

W środę (12.12) rano -4, -5 stopni C, a po południu -2, -3 stopnie C. Tylko na wybrzeżu miejscami w pobliżu zera. W całym kraju spodziewamy się opadów śniegu, silniejszych tylko na zachodzie.

W czwartek (13.12) rano temperatura spadnie do -5, -7 stopni C. Za dnia ociepli się do -2, -4 stopni C. Gdzieniegdzie słabe opady śniegu, nieco mocniejsze tylko na północy i północnym wschodzie. Kolejne dwa dni przyniosą większe rozpogodzenia, a co za tym idzie silniejszy mróz.

W piątek (14.12) o poranku kilkanaście stopni mrozu prawie we wszystkich regionach Polski. Na zachodzie i południu nawet do -12, -15 stopni C. Wczesnym popołudniem temperatura wzrośnie do -5, -7 stopni. Na ogół bez opadów, ale jeśli spadną płatki śniegu, to w bardzo niewielkich ilościach, bo dominować będzie błękit nieba.

W sobotę (15.12) rano około -10 stopni C, tylko na północnym wschodzie -15 stopni C. Od południa będzie postępować odwilż, dlatego po południu w całej południowej połowie naszego kraju na termometrach ujrzymy dodatnie wartości. Na północy utrzyma się mróz rzędu -4, -6 stopni C. Nadal sporo słońca i tylko miejscami niewielkie opady.

Tydzień zakończymy -2, -4 stopniami o poranku i dodatnią temperaturą w całym kraju w najcieplejszej porze dnia. Przeważnie będą 1-2 stopnie na plusie, a na południu nawet 3-4 stopnie C.

To zapowiedź odwilży, która pozostanie z nami przynajmniej w pierwszej połowie następnego tygodnia.