Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śniegówka czyli siatkówka na śniegu ma pojawić się na olimpiadzie! [ZDJĘCIA]

pas
W Białce Tatarzańskiej odbyły się mistrzostwa Polski w snowvolley czyli siatkówce rozgrywanej na... śniegu.

To nowa dyscyplina sportu, która ma szansę na olimpijski debiut w 2022 roku. W polskim championacie wzięło udział 16 męskich i pięć żeńskich zespołów, w tym, grający w składzie: Krystian Kaczmarski, Piotr Kłaczek, Rasfał Kołodziejczak, Sebastian Wójciak, team z Łodzi, który zajął dziewiąte miejsce.
Zagrali z mistrzami
Mieliśmy trochę pecha w losowaniu, bo w pierwszej fazie zmagań trafiliśmy, jak się później okazało na przyszłych mistrzów i wicemistrzów Polski, którzy regularnie od kilku miesięcy trenują tą nową dyscyplinę i biorą udział w zawodach rangi Mistrzostw Europy w największych narciarskich kurortach. My tak naprawdę pojechaliśmy prosto z „hali", bez specjalistycznego treningu, ucząc się podczas grania nowej taktyki z trzema zawodnikami na boisku. Z tak „ogranymi" zespołami nasze szanse na zwycięstwo malały z każdym punktem zdobywanym przez przeciwników. W roku 2018 w pierwszych historycznych mistrzostwach Polski na śniegu zajęliśmy wysokie piąte miejsce i walkę o półfinał przegraliśmy „o włos" w tie breaku, ale wtedy grało się jeszcze tak jak w siatkówce plażowej dwójkami   mówi Piotr Kłaczek, który latem gra w mistrzostwach Polski i Pucharze Polski w siatkówce plażowej.
Co to takiego ta śniegówka?
Snowvolley wywodzi się z siatkówki plażowej, z której zaczerpnięto wymiary boiska i rodzaj piłki. Mecze rozgrywa się do trzech wygranych setów, każdy do piętnastu z przewagą dwóch punktów . Początkowo na śnieżnym boisku walczyło  w drużynie dwóch zawodników. Według najnowszych przepisów Europejskiej Federacji Siatkówki, każdy zespół składa się maksymalnie z czterech graczy (w tym jednego rezerwowego), mocny atak i blok to kluczowe elementy w siatkówce na śniegu w najnowszej trzy osobowej odmianie.
Pogoda w Białce Tatrzańskiej na Kotelnicy była znakomita, więc chciało się grać mówi Piotr Kłaczek. Nie brakowało też widzów, którzy z zaciekawieniem obserwowali to, co się dzieje na śniegowym boisku. Zwiększenie liczby zawodników przebywających na boisku miało służyć całkowitemu oddzieleniu plażówki od śniegówki i uczynienie z tej ostatniej nie odmiany lecz osobnej sportowej dyscypliny. Nowa śniegówka od plażówki różni się teraz tym, że gra jest zdecydowanie bardziej siłowa. Dwóch zawodników walczących w obronie eliminuje lub bardzo ogranicza techniczne zagrania. Mocny atak i blok to kluczowe elementy, akcje trwają dłużej, jest dużo więcej mocnych wymian, nie brakuje efektownych obron i spektakularnych bloków. Jest rezerwowy zawodnik, który może wejść na zagrywkę czy podwyższenie bloku, śniegówka teraz bardziej przypomina halową siatkówkę niż odmianę plażową.
Trudniej niż na piasku
Ludzi, którzy grają w siatkówkę, kręci wszystko co związane jest z tą dyscypliną. Dlatego ja i moi koledzy też postanowiliśmy spróbować się w śniegówce. To jest bardzo fajna zabawa i gros zespołów na nią się przede wszystkim nastawiało, a nie na końcowy wynik. Jest to tak traktowane, jak plażówka na początku swojej wielkiej kariery, gdzie zawodnicy kończący kariery „halowe" przechodzili na piasek, który był mniej „inwazyjny" dla zdrowia. Mistrzem Polski została jednak drużyna, która już od kilku sezonów jeździ po międzynarodowych turniejach, bo doświadczenie w śniegówce, czy plażówce to ponad 5060% sukcesu całej drużyny.
Wydaje mi się, że poruszanie się na śniegu jest także trudniejsze niż na piasku. Po kilkunastu minutach śnieg robi się grząski i głęboki, człowiek zapada się po kostki. Upadki też nie są tak miłe, jak na piasku, we wczesnych godzinach zmagań śnieg jest twardy jak lód, by później przekształcić się w grząską breję.
Trzeba grać w rękawiczach
Boiska są z reguły usytuowane na górnych stacjach narciarski na wysokości kilku tysięcy metrów, trzeba zatem grać nawet przy temperaturze dochodzącej do minus kilkunastu stopni Celsjusza. Ludzie walczą na boisku w rękawiczkach, czapkach, bieliźnie narciarskiej, itp . W Białce mieliśmy specjalnie przygotowane na mistrzostwa swetrowe koszulki, ale pod nimi obowiązkowo trzeba było założyć odzież termo aktywną, było zresztą kilka stopni na plusie, więc na przykład ja mogłem grać bez rękawiczek. Na razie nie ma specjalistycznego sprzętu do śniegówki. Wszyscy grają w piłkarskich lanych korkach, które zapewniają lepszą przyczepność niż zwykłe buty. Po kilku minutach buty i stopy są mokre, tworzy się śnieżna breja, a komfort gry dramatycznie się zmniejsza. Człowiek dużo ciężej porusza się po śniegu niż po piasku, każde nagłe zmiany kierunku poruszania się są bardzo utrudnione. W Białce w przerwach pomiędzy meczami mogliśmy korzystać z sauny i jacuzzi, by rozgrzać się i zrelaksować po śnieżnym szaleństwie.
Nie da się jednak ukryć, że siatkówka na śniegu jest atrakcyjna dla widzów. To jest coś innego niż narty, bobsleje, skoki. Na pewno przyciągnie uwagę. My  pojawimy się na pewno za rok na kolejnych mistrzostwach, tym razem już bogatsi o kolejne doświadczenie ze śniegówką!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany