Śmiertelny wypadek na ul. Piotrkowskiej. Dlaczego taksówkarz wjechał wprost pod tramwaj?
Na podstawie zabezpieczonego monitoringu oraz z relacji świadków wynika, że ok. godz. 18 taksówka (toyota), którą kierował 68-letni łodzianin, jechała ul. Piotrkowską w kierunku ul. Pabianickiej. Podobnie jak tramwaj linii 5. Gdy kierowca toyoty zbliżał się do skrzyżowania z ul. Sieradzką (jechał lewym pasem) niespodziewanie wykonał gwałtowny manewr skrętu w lewo... na torowisko, wprost pod nadjeżdżającą "piątkę". Przód składu wbił się w lewy bok samochodu. Zaskoczony motorniczy nacisnął hamulec, ale droga hamowania była tak duża, że pojazdy zatrzymały się za skrzyżowaniem, w odległości ok. 50 metrów od zderzenia, na wysokości znajdującego się tam przystanku tramwajowego.
- W tym czasie na pasie do lewoskrętu czekał na zielone światło volkswagen, który został uderzony przez pchaną przez tramwaj toyotę - dodaje aspirant Boratyńska.
Czytaj więcej na następnej stronie