- Musiała się zagapić, bo prawdopodobnie rozmawiała przez telefon - mówi Krzysztof Tomczyk, który prowadzi zakład szklarski, naprzeciwko którego doszło do tragedii.
"Dwójka" jechała od al. Włókniarzy. Przed ul. Mokrą zatrzymała się na przystanku. Tuż za skrzyżowaniem jest przejście, na którym - ale pod ścianą kamienicy - stała 18-latka.
- Motorniczy twierdzi, że gdy ruszył z przystanku, nagle weszła na tory - wyjaśnia policjant obecny na miejscu zdarzenia.
Tramwaj potrącił ją tak, że dostała się pod przedni wagon. Zginęła na miejscu.
Aby wydostać ciało kobiety spod tramwaju, MPK musiało ściągnąć dźwig. Jeszcze przez kilkadziesiąt minut po wypadku obok szyn leżała należąca do zmarłej czarna torebka.
Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że od kiedy wyremontowano ulicę i torowisko, tramwaje jeżdżą tam bardzo szybko.
- Pracuję w serwisie citroena kilkadziesiąt metrów dalej; nie ma tygodnia, by jadący z nadmierną prędkością tramwaj nie rozbił auta wyjeżdżającego z naszego salonu - mówi świadek zdarzenia.
To już drugi tak tragiczny wypadek na ul. Limanowskiego w ostatnim czasie. 19 stycznia w pobliżu ul. Glinianej 32-letnia łodzianka wjechała na rowerze pod pierwszy wagon tramwaju linii 2. Również zginęła na miejscu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"