Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelnie niebezpieczna pułapka w świętokrzyskim lesie. „Linka śmierci” omal nie odcięła głowy motocykliście!

Paulina Baran
Paulina Baran
- Uważajcie w lasach na rowerach i motorach! Ktoś rozciąga linki, druty wiązałkowe i żyłki – przestrzega motocyklista ze świętokrzyskiego, który dosłownie wbił się w przywiązany pomiędzy drzewami drut. Chłopak wstawił na swojego Facebooka zdjęcie, które pokazuje, że jego szyja została „poderżnięta”
- Uważajcie w lasach na rowerach i motorach! Ktoś rozciąga linki, druty wiązałkowe i żyłki – przestrzega motocyklista ze świętokrzyskiego, który dosłownie wbił się w przywiązany pomiędzy drzewami drut. Chłopak wstawił na swojego Facebooka zdjęcie, które pokazuje, że jego szyja została „poderżnięta”
- Uważajcie w lasach na rowerach i motorach! Ktoś rozciąga linki, druty wiązałkowe i żyłki – przestrzega motocyklista ze świętokrzyskiego, który dosłownie wbił się w przywiązany pomiędzy drzewami drut.

Chłopak wstawił na swojego Facebooka zdjęcie, które pokazuje, że jego szyja została „poderżnięta”. Nie chciał jednak roztrząsać problemu i nie zgłosił sprawy na policję. O tym, że problem jest bardzo poważny mówi natomiast Wiesław Janus, sołtys Skorzeszyc w gminie Górno w powiecie kieleckim, który dobrze zna szczegóły wypadku, do którego doszło w prywatnym lesie na pograniczu trzech gmin powiatu kieleckiego - Daleszyc, Bielin i Górna.

- Drut, który tutaj zawieszono może nie tylko uszkodzić kręgi, ale może nawet uciąć głowę – mówi Wiesław Janus wyjaśniając, że motocyklista, który uległ wypadkowi miał dużo szczęścia, ponieważ jechał powoli, na głowie miał kask, a na szyi golf.

Chodziło o… śmieci?
Jaki był motyw działania osoby, która przywiązała drut do czterech drzew? Czy była to bezwzględna próba pozbycia się motocyklistów z prywatnego lasu? Odpowiedź nie jest w tym przypadku wcale oczywista.

Sołtys Skorzeszyc podejrzewa bowiem, że być może linka miała „zatrzymać” osoby, które wyrzucają do lasu śmieci. Trzeba przyznać, że problem z odpadami jest w tym miejscu dramatyczny! Pomiędzy drzewami znajdują się bowiem olbrzymie hałdy śmieci i nie chodzi tylko o gigantyczne, wypełnione po brzegi worki, są tu bowiem także ślady olbrzymiej ilości spalanych części do samochodów, a nawet całe fragmenty karoserii…

- Nie wiem dlaczego ktoś rozwiesił tutaj linkę. Czy dlatego, żeby zaznaczyć swój teren czy po to, żeby kogoś przestraszyć. Pewne jest tylko to, że było to działanie celowe mające odstraszenie niepowołanych osób wjeżdżających na teren prywatny – mówi sołtys i dodaje, że niestety to nie pierwsza tego typu sytuacja na tym terenie.

„Hejt” na motocyklistów
Chłopak, który ucierpiał w wypadku powiedział nam, że wstawił zdjęcie na swojego Facebooka tylko po to, żeby przestrzec inne osoby. Okazuje się, że mamy bowiem do czynienia z olbrzymim hejtem na motocyklistów.

Przyznaje to Michał Romaniec, prezes Kieleckiego Klubu Motocyklowego „Wena”. - Niestety, ale wszyscy motocykliści wrzucani są do jednego wora. Kilka lat temu podobna linka odcięła głowę młodemu chłopakowi, a ludzie w komentarzach pod artykułem pisali, że dobrze mu tak. O jednego śmiecia mniej – mówi Romaniec i zaznacza, że jeżeli ktoś nie chce „u siebie” motocyklistów to może wywiesić tabliczkę z napisem „teren prywatny”, ponieważ osoby łamiące taki zakaz wstępu mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności karnej.

- Dla mnie osoby, które wywieszają tego typu linki działają z premedytacją i podlega to pod usiłowanie zabójstwa. One robią to po to, żeby zabić - zaznacza Michał Romaniec wspominając, że trzy lata temu podobna sytuacja wydarzyła się w Kielcach. Motocyklista przeżył tylko dzięki temu, że wjeżdżając na zawieszoną miedzy drzewami linkę, odruchowo puścił motocykl.

„Gdyby drut przebił aortę, wykrwawiłby się w trzy minuty”
Podobne spostrzeżenia ma także Grzegorz Rybus, prezes Brzezińskiego Klubu Motorowego. – Osoba, która rozwiesza takie linki musi zdawać sobie sprawę, że ryzykuje życiem młodych ludzi. Oczywiście takie zachowania są incydentalne, ale niestety już kilka razy się z nimi spotkałem – przyznaje.

Prezes Brzezińskiego Klubu Motorowego wyjaśnia, że miłośnicy tego sportu faktycznie korzystają z wielu tras w naszym województwie. Duża część z nich została specjalnie przygotowana dla motocyklistów, chociażby na odbywające się u nas rajdy Enduro.

– Po zawodach zostały nam tysiące wyjeżdżonych dróg i miłośnicy naszego sportu chcą z nich korzystać – mówi Rybus. Przyznaje, że oczywiście zdarza im jeździć w miejscach, które nie są dla nich przeznaczone.

–Motocykliści wykorzystują też drogi wewnętrzne w lesie, ale zazwyczaj robią to po to, żeby przejechać z jednego miejsca na drugie - mówi Grzegorz Rybus.

Dodaje, że zawieszanie niebezpiecznych linek czy drutów wiązałkowych to nie jedyna metoda „pogromców motocyklistów”. W lasach można najechać na deski z nabitymi gwoźdźmi, ludzie napinają także gałęzie w taki sposób, aby poruszone przez pierwszego motocyklistę uderzyły z całym impetem w osobę jadącą za nim. – Dla mnie takie rzeczy są skandaliczne i powiem jedno. Chłopak, który najechał ostatnio na tę linkę miał mnóstwo szczęścia. Gdyby drut przebił mu aortę to wykrwawiłby się w trzy minuty – podsumowuje Rybus.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Najpiękniejsze polskie cheerleaderki. Zdjęcia


Praca marzeń. 10 najlepszych ofert pracy



10 najdłuższych małżeństw w świecie show-biznesu



Wille i pałace najbogatszych Polaków. Zobacz, jak mieszkają



Te kraje omijaj szerokim łukiem! Zobacz ranking



Ile kosztuje wychowanie dziecka w Polsce?


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Śmiertelnie niebezpieczna pułapka w świętokrzyskim lesie. „Linka śmierci” omal nie odcięła głowy motocykliście! - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany