Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierdzący interes Krzysztofa K. Łódzki biznesmen musi usunąć odpady (aktual.)

(g)
Inspektorzy ochrony środowiska badali, czy teren, na którym składowane są odpady, jest odpowiednio zabezpieczony.
Inspektorzy ochrony środowiska badali, czy teren, na którym składowane są odpady, jest odpowiednio zabezpieczony. Michał Kaźmierczak
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska zakończył badania odpadów z ubojni świń, zalegające na działce w gminie Witonia, należącej do żony łódzkiego biznesmena Krzysztofa K. Władze gminy nakazały ich usunięcie.

Miejscowi rolnicy i władze gminy od kilku tygodni narzekają na ich uciążliwość.
- Odpady nie stwarzają bezpośredniego zagrożenia dla mieszkańców i środowiska - mówi Anna Diehl, kierownik łódzkiego inspektoratu. - Karygodne jest jednak, że są w ogóle składowane. Ich przeznaczeniem jest tylko użyźnienie gruntu. Od razu powinny być wywiezione na pola.
Władze gminy nakazały biznesmenowi i jego żonie, która jest właścicielką terenu, usunięcie odpadów. Okazuje się jednak, że mają na to... 14 dni od uprawomocnienia się decyzji w tej sprawie, a więc do końca lipca.
- Jeżeli tego nie zrobią, ukarzemy ich grzywną - mówi wójt Mirosław Włodarczyk.

WCZEŚNIEJ PISALIŚMY:

Skazany na 10 miesięcy więzienia (wyrok nie jest prawomocny) za maltretowanie koni łódzki biznesmen Krzysztof K. znów ma problemy. Władze i mieszkańcy podłęczyckiej gminy Witonia zarzucają jemu i jego żonie, że na należących do pani K. terenach składują odpady z ubojni świń. Wczoraj doszło do nieplanowanego spotkania stron.
- Starają się nam wmówić, że to obornik, ale widać w nim szczecinę i fragmenty racic - żali się Henryk Smoliński, mieszkaniec gminy. - Odór unoszący się nad składowiskiem jest potworny. Boimy się, że dojdzie do skażenia wód gruntowych.
- Odpady wylano na terenie, który przylega do rzeki i budynków mieszkalnych - mówi Mirosław Włodarczyk, wójt gminy Witonia.
Władze gminy zwróciły się z prośbą o interwencję do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Mieszkańcy gminy boją się, że odpady składowane na działce należącej do żony biznesmena mogą doprowadzić do skażenia środowiska.

WIĘCEj PRZECZYTASZ W "EXPRESSIE ILUSTROWANYM"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany