Zgodnie z planem, maszyna, która ze stolicy Wielkiej Brytanii wystartowała w południe, w Łodzi powinna wylądować o
godz. 15.10. Stało się to jednak dopiero około godz. 18.40. Na pokładzie było 170 osób.
- Samolot musiał lądować awaryjnie w niemieckiej Bremie - mówi Ewa Bieńkowska, rzecznik lotniska w Łodzi. Z informacji, które nam podano wynikało, że jeden z pasażerów ma kłopoty zdrowotne. Nie zdradzono nam jednak szczegółów na temat tego, o jakie kłopoty chodzi.
Późnym popołudniem na profilu społecznościowym w internecie pojawiła się informacja napisana przez jednego z pasażerów, że opóźnienie samolotu było spowodowane śmiercią pasażera będącego na jego pokładzie. Mężczyzna zmarł, prawdopodobnie na zawał, mimo pomocy udzielonej przez niemieckie służby medyczne.
188 pasażerów oczekujących w Łodzi na lot do Londynu, który planowo miał rozpocząć się o godz. 15.35, wzbiło się w powietrze dopiero około godz. 20.
- Kiedy samolot wylądował już w Łodzi, nad miastem rozpętała się burza i nie mógł zatankować; dodaje Ewa Bieńkowska. Zgodnie z obowiązującymi zasadami, nie wolno bowiem tego robić w takich warunkach pogodowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"