W tej sprawie sąd rejonowy wydał wyrok uniewinniający lekarza, ale ojciec dziecka odwołał się.
Przypomnijmy. 10-letnia Ola poszła 3 czerwca 2002 r. z mamą do prywatnego gabinetu przy ul. Traktorowej leczyć "jedynkę". Znieczulenie podał jej 42-letni Dariusz P., anestezjolog. Po zabiegu dziewczynka zsiniała, nie oddychała. Lekarz podający znieczulenie reanimował ją, a następnie wezwał pogotowie. Niestety, dziecko zmarło. Wszczęto śledztwo. Prokurator ustalił, że doktor nie zebrał wywiadu od matki - Ola miała zespół Downa, a dotknięte nim dzieci mają powiększony język, co mogło niekorzystnie wpłynąć na drożność dróg oddechowych. Zauważył, że doktor wykonał znieczulenie bez pomocy przeszkolonej pielęgniarki, nie monitorował - choć powinien - czynności elektrycznej serca.
Wczoraj oskarżony nie stawił się na rozprawie. Jego adwokat twierdziła, że od miesiąca jest w szpitalu. Nie dostarczyła jednak zwolnienia. Sąd ze względu na zawiłość sprawy odroczył wydanie wyroku do czwartku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Grabowski, Zawodnik i Nowosielski zmniejszyli sobie żołądki. Ekspertka ostrzega
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Jerzy Stuhr kończy 77 lat. Przez lata budził szacunek, dziś ma zmarnowaną reputację