Do tragedii w Bińczach doszło w miniony piątek, 20 marca.
- Tuż przed wypadkiem chłopczyk przebywał w ciągniku - mówi Sławomir Gradek, oficer prasowy człuchowskiej policji. - Do ciągnika podłączona była beczka. Chłopczyk wychylił się przez uchyloną szybę i spadł na wałek przekaźnika. Zginął na miejscu. Na razie nie możemy powiedzieć nic więcej na ten temat. Czynności w tej sprawie prowadzi człuchowska prokuratura.
Według policjantów dziadkowie i rodzice dziecka są w bardzo złym stanie psychicznym. - To ogromna tragedia dla rodziny dziecka - mówi Karol Dziemiańczyk, zastępca komendanta człuchowskiej policji. - Wyjaśniamy tę sprawę. Trzeba przejrzeć wszystkie materiały. To może potrwać kilka dni.
Więcej informacji z okolic Człuchowa na czluchow.naszemiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?