Śmierć 3-latka w Nowej Gadce. Prokuratura ustaliła przebieg wydarzeń. Chłopiec pobiegł za psem...
- Do tragedii doszło na terenie nieruchomości, gdzie zamieszkiwała ciocia chłopca (siostra jego matki) wraz ze swoim partnerem. Dziecko przywiezione zostało samochodem osobowym przez swoją babcię. Kobieta wysiadła jako pierwsza. 3 – latek prawdopodobnie jechał na tylnym siedzeniu, gdzie znajdował się także niewielki pies. Po otwarciu drzwi zwierzę wybiegło z samochodu i przez zamkniętą bramę w miejscu zamontowania silnika napędowego przedostało się na teren posesji. Najprawdopodobniej chłopiec pobiegł za nim, próbując także przejść przez bramę. W tym czasie brama zaczęła się otwierać. Wstępne ustalenia wskazują, że funkcja otwierania uruchomiona została przez 25-letniego partnera cioci chłopca, pilotem znajdującym się w pojeździe zaparkowanym w głębi posesji – chciał umożliwić odwiedzającym wejście na jej teren. Dziecko zostało wciągnięte pomiędzy bramę, a słupek ją prowadzący - wyjaśnia Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Czytaj więcej na kolejnych slajdach