- Kiedy służby udały się na miejsce, mężczyzna znajdował się mniej więcej pięć metrów od ogrodzenia - mówi Ewa Bieńkowska, rzecznik prasowy portu lotniczego w Łodzi. - Zachowywał się jak w amoku i twierdził, że... gonili go kosmici.
Z ustaleń służb wynika, że mężczyzna był prawdopodobnie na głodzie alkoholowym. Ponieważ z powodu przeciskania się przez drut kolczasty miał poranione w wielu miejscach dłonie oraz twarz, trafił do szpitala.
Za nielegalne wejście na teren lotniska został ukarany przez policjantów mandatem w wysokości 500 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?