18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ślub w piątek 13! Zakochani nie wierzą w przesądy

(ls)
Beacie Kurczewskiej rozlała się woda na sukienkę ślubną w drodze do urzędu stanu cywilnego, a Agnieszka Adamczyk zapomniała dowodu osobistego, niezbędnego do podpisania aktu ślubu.

Jednak żadna z nich - panien młodych, które w piątek trzynastego, stanęły na ślubnym kobiercu - nie wzięła tego za złą wróżbę.
- Wręcz przeciwnie - trzynastka jest dla nas szczęśliwą liczbą - mówi pani Beata, która ze swoim narzeczonym Piotrem przyjechała do urzędu przy al. Piłsudskiego czarną wołgą z 1968 roku.

W końcu Beata i Piotr Sobierajowe spotykają się dokładnie od 13 lat, a termin zawarcia małżeństwa zaproponowany przez USC (pierwszy wolny) odebrali jako zrządzenie losu i szczęśliwy znak. Podobnie Karolina i Artur Garbaczowie, którzy wczoraj jako pierwsza z ośmiu par powiedzieli sobie "tak". Ich ślub rozpoczął się dokładnie o godz. 13!

- Mąż nalegał, bo to jego szczęśliwa liczba - mówi 28-letnia Karolina, która z 23-letnim Arturem poznała się 5 miesięcy temu. - Postanowiłam zaryzykować, może się opłaci - śmieje się.
- Mogłem zmienić grawerunek na obrączkach ślubnych i zamiast 13.07 kazać wygrawerować 13 piątek... - żałuje Jacek Lipiński, którego spotkaliśmy wczoraj u urzędzie stanu cywilnego u boku przyszłej żony Agnieszki Adamczyk.

Jacek i Agnieszka - dziś już Lipińscy - za niespełna trzy tygodnie zostaną rodzicami. Są przekonani, że ani piątek, ani trzynastka nie zniweczą szczęścia, które już ich spotkało...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany