Sławomir Chałaśkiewicz o faworytach dzisiejszych meczów Ligi Mistrzów

- Oczywiście, może się zdarzyć, że któremuś z wymienionych przeze mnie faworytów powinie się noga. Bo piłka nożna, jak wiadomo, jest sportem najmniej przewidywalnym. Nie wykluczam więc, że i dzisiaj może dojść do jakiejś zaskakującej niespodzianki.
W moim rozeznaniu, swej pozycji w konfrontacji z mistrzem Danii FC Nordsjaelland nie powinna czuć ssię zagrożona Chelsea, zwycięzca poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, chociaż na dzień dzisiejszy nie znajduje się jeszcze w swej szczytowej formie. Ale z kolei Duńczycy nie mają tak dużego potencjału sportowego jakim dysponują Anglicy.
Juventus Turyn, jest aktualnie najlepszą włoską drużyną piłkarską, lideruje też rozgrywkom w Serii A. "Stara Dama" gra ponadto u siebie i dlatego uważam, że Szachtar Donieck stoi na straconej pozycji.
Białoruski BATE Borysław, który na inauguracją LM pokonał na wyjeździe 3:1 francuski Lille, staje dzisiaj przed o wiele trudniejszym wyzwaniem, ponieważ jego przeciwnikiem będzie Bayern Monachium, ubiegłoroczny finalista tych rozgrywek, aktualnie samodzielny przewodnik I ligi niemieckiej, naszpikowany futbolistami z górnej półki światowej. Obce boisko nie powinno być przeszkodą dła Dumy Bawarii nas pokonanie drużyny gospodarzy.

Boisko w Lizbonie nie powinno też stanowić większej przeszkody do osiągnięcia sukcesu piłkarzy FC Barcelona nad Benfiką. Przyznał to sam trener lizbońskiej drużyny Jorge Jesus, chociaż zapowiada, że jego podopieczni będą chcieli sprawić niespodziankę.
I ostatnim z wielkich w dzisiejszych meczach LM jest Manchester United, który powinien dać sobie radę w konfrontacji z zespołem gospodarzy CFR 1907 Kluż.
Nie powinna też mieć większych problemów z pokonaniem Lille OSC, grająca na własnym boisku, hiszpańska Valencia.
Pozostałe mecze LM w dniu dzisiejszym: Galatasaray Stambuł - Sporting Braga i Spartak Moskwa - Celtic Glasgow.