Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skunksiczka Felicja trafiła do łódzkiej kliniki weterynaryjnej na odchudzanie. Zobacz, jak wygląda i ile waży sympatyczny zwierzak WIDEO

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Wideo
od 16 lat
Felicja przez trzy lata żyła w jedynej w Polsce hodowli skunksów. Bardzo lubi jeść, więc ma co najmniej dwa i pół kilograma nadwagi. Dla własnego dobra musi być na diecie. Lekarka zaleciła jej również dużo spacerów.

Skunsinka Felicja trafiła na odchudzanie do kliniki weterynaryjnej Animal Anicura na Bałutach. Odchudzana będzie zdrowo - więcej ruchu i dieta. Dziś waży ponad 6 kg i musi schudnąć przynajmniej 2 i pół kilograma. W przypadku skunksa to praca co najmniej na rok.
- To ważne dla jej życia i zdrowia – mówi Olimpia Świeboda, lekarz weterynarii, specjalista radiologii weterynaryjnej pracujący w klinice Animal Anicura, której serca skradły egzotyczne, nieudomowione zwierzęta. - Skunksy dopiero stają się u nas popularne, a moda przyszła do nas zza oceanu. Tam skunksy i szopy powoli stają się domownikami. Skunksy z charakteru są bardzo podobne do kotów choć genetycznie są bardziej spokrewnione z psami.

od 16 lat

Jak mówi doktor Olimpia już kilka skunksów w klinice na Bałutach się pojawiło, ale Felicja jest pierwszą odchudzaną.

- Skunksy są przyjazne, nie mają problemu z wrodzoną agresją, ale jeśli my zachowujemy się agresywnie, to one także będą się tak zachowywać - mówi doktor. - Skunks potrzebuje dużo ruchu, dużo spacerów, dużo zabawek, kryjówek, kocyków i materacyków, bo bardzo lubią ścielić gniazda. Socjalizuje się poprzez zabawy i wspólne spacery.
Skunksy mają swój specyficzny zapach, piżma. Oglądanego często w kreskówkach wystrzału z gruczołów, który jest bardzo odstraszający, mając skunksa z hodowli nie musimy się martwić. Młodym skunksom gruczoły są chirurgicznie wycinane. Z środowisku weterynaryjnym jest to uznawane za niehumanitarne. .
- W naturze zwierzę musi być skrajnie przerażone aby użyć tej wydzieliny, bo odnawia się ona kilkanaście dni - wyjaśnia doktor. - Jeśli mogą, to wolą się nastroszyć, pokrzyczeć, ugryźć niż od razu używać gruczołów.

Skunks lubi kopać i się bawić
Felicja urodziła się w jedynej w Polsce hodowli skunksów. Ani razu nie zaszła w ciążę, ale za to wykazała się nieprawdopodobnym apetytem. Jej zaokrąglające się kształty pani prowadząca hodowlę początkowo wzięła za ciążę i nie ograniczała podopiecznej jedzenia. Ale minęły dwa miesiące, tyle trwa ciąża u skunksów, a Felicja nie tylko nie rodziła, ale coraz bardziej tyła. Dziś waży 6 kg i 800 g (prawidłowa waga skunksa to od półtora kilograma do sześciu kg).
Felicja mieszka już w gospodarstwie jednej z pracownic kliniki. Ma tam swój pokój i budkę, a do dyspozycji ogromną działkę zabezpieczoną tak aby nie mogła z niej uciec. Do towarzystwa, gdy już się zadomowi, będzie miała koty i kilka dużo od siebie mniejszych psiaków.
- Przez pierwsze dwa dni chodziła na puszorku, ale gdy ma dość tego spaceru potrafi galopem przebiec cały ogród uciekając do swojego kojca - mówi Agnieszka Pujan, pracownica kliniki i nowa opiekunka Felicji. - Jest bardzo aktywna, wszystko ją interesuje, kopie w ziemi, ale na inne zwierzęta nie reaguje. Gdy nie chce się aktywizować to tupie. Ale gdy wezmę ją na ręce przytula się, liże mnie po szyi.

Skunks żyje w nocy

Jest to zwierzak nocny, idealny dla tych, którzy nocami nie śpią. Musi mieć swój domek, najlepiej w osobnym pokoju i dużo zabawek. Uwielbia kopać w ziemi, więc jeśli mamy w domu kwiaty w doniczkach, to szybko je wykopie w poszukiwaniu robaków. Skunks nie powinien mieszkać w domu w którym są dzieci, bo te nie znają umiaru, a on jak przystało na dzikiego zwierza drapie i gryzie. Trzeba mu poświęć dużo czasu, bo bez towarzystwa człowieka dziczeje i robić się agresywny. Musi też mieć dużo ruchu, spacerów, światła słonecznego i witaminy D3,oraz zabawek. Gdy się nudzi, to niszczy to co znajdzie w mieszkaniu.
Gdy zżyje się ze swoim opiekunem, to chodzi za nim po mieszkaniu krok w krok. Na spacer musi jednak wychodzić w szelkach. Do ogrodu samego lepiej go nie wypuszczać, bo albo podkopie się pod ogrodzenie i ucieknie albo wyjdzie po siatce. Skunks nie wróci, bo w przeciwieństwie do psa i kota nie ma takiego instynktu.

Jedyna hodowla skunksów
W Polsce od kilku lat jest tylko jedna hodowla skunksów, więc dostęp do tych zwierząt jest ograniczony. Młode w wieku 2 miesięcy mają wycinany gruczoł z substancją odstraszającą, są oddzielane od matek i przenoszone do nowego domu.
- U skunksów 50 proc. diety powinny stanowić warzywa i w mniejszym stopniu owoce, a reszta to dopiero białko z niską zawartością tłuszczu, larwy, gotowane mięso, odrobina twarogu – mówi doktor Olimpia Świeboda. - Te zwierzęta powinny być karmione wieczorem, dorosły osobnik raz dziennie, a wystarczy im porcja wielkości pomarańczy. Czasami mogą dostawać karmę dla psów, ale nie dla kotów, bo ta jest zbyt tłusta.
W naturze żyją od 3 do 4 lat, a w niewoli dożywają 8-10 lat pod warunkiem, że są zadbane i regularnie badane. Szczuplejsze osobniki żyją zdecydowanie dłużej - nie mają otłuszczonej wątroby, serca, cukrzycy, zwyrodnień w kręgosłupie i stawach. Jak wynika z obserwacji właścicielki hodowli na skunksa decydują się często osoby, które już raz takiego zwierzaka miały i nie wyobrażają sobie swojego mieszkania bez kolejnego pupila.
Skunksy są wektorami dla wścieklizny, są w stanie zarazić się wścieklizną i „sprzedać ją” nam, są wrażliwe na kilka chorób zakaźnych, jak psy, np. nosówkę więc powinny być szczepione. Profilaktycznie też należy je odrobaczać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany