Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skóra jak zwierciadło [WYWIAD]

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Łukasz Kasprzak
Rozmawiamy z prof. dr hab. n. med Anną Zalewską-Janowską, kierownikiem Zakładu Psychodermatologii w Międzywydziałowej Katedrze Immunologii Klinicznej i Mikrobiologii UM.

W jaki sposób stres wpływa na działanie leków przyjmowanych przez pacjenta?– Badania na zwierzętach pokazują, że stres ma działanie mobilizacyjne na organizm – leki mogą działać skuteczniej. Ale gdy stres jest przewlekły, to w pewnym momencie kończą się możliwości mobilizujące organizmu i ta zasada przestaje działać. Przykładem takiej sytuacji mogą być pacjenci leczeni onkologicznie. Jeśli w punkcie rozpoczęcia chemioterapii mamy dwóch pacjentów w takim samym stanie, tej samej płci, w tym samym wieku, stanie klinicznym, którzy chorują na ten sam rodzaj nowotworu będącego na tym samym etapie rozwoju, to u jednego pacjenta leki będą działać lepiej, u drugiego gorzej. Pierwszy pacjent wierzy w skuteczność terapii, walczy i uruchamia rezerwy organizmu, który dobrze odpowiada na terapię. Nowotwór przechodzi w fazę przewlekłą, a pacjent dobrze funkcjonuje. Drugi pacjent nie wierzy w skuteczność leczenia i załamuje się, a wtedy najczęściej leczenie nie przynosi tak dobrego efektu.
Co poza stresem może wpływać na to, jak przyswajane są substancje lecznicze, ale też witaminy i mikroelementy, które dostarczamy organizmowi czy to w postaci suplementów diety, czy też w postaci naturalnej?– Zależy to od bardzo wielu czynników. Jeśli mówimy o witaminach i mikroelementach, to ilość substancji, jaka dostanie się do krążenia ogólnego, zależy od zawartości tego składnika w diecie oraz ilości, jaka już znajduje się w organizmie. Im mniej go organizm dostanie, tym lepiej go wykorzysta. Przyswajanie przez organizm zależy od proporcji pomiędzy różnymi składnikami odżywczymi w diecie, obecności składników ułatwiających lub utrudniających wchłanianie oraz transport danego składnika.
Dlaczego w stresie zaczyna nam brakować magnezu?– Stres zmniejsza jego przyswajalność, jak również wapnia, żelaza, cynku, fosforu, miedzi i selenu. Jest to spowodowane tym, że pod wpływem hormonów stresu są one wydzielanie wraz z moczem.
Czytałam artykuł o bardzo znanym polskim farmaceucie, twórcy imperium kosmetycznego, który codziennie przyjmował kilkadziesiąt mikroelementów dziennie...– Dla naszego organizmu jest lepiej, jeśli dostaje mniej takich substancji, niż miałby dostać ich za dużo. Gdy pojawiają się niedobory, potrafi zwiększyć przyswajalność z tych składników, którymi dysponuje. Dlatego nie powinno się sięgać po suplementy diety nie upewniwszy się wcześniej, czy danego składnika nam rzeczywiście brakuje. Ale powinniśmy wykonać badania z krwi. Badanie z włosa, proponowane przez różne laboratoria, nie jest badaniem wiarygodnym. Włos wychwytuje zanieczyszczenia ze środowiska.
Co to jest stres?
– To każde wytrącenie organizmu z równowagi. Życie bez stresu nie jest możliwe, bo nie ma w nim postępu. Organizm jest w stagnacji, nie ma bodźców, możliwości przystosowania się do zmian. Niewielka ilość stresu pozwala organizmowi na mobilizację układu odpornościowego i wytworzenie przeciwciał. Dzięki nim, gdy pojawi się wróg, np. bakterie lub wirusy, organizm będzie przygotowany do walki. Bodźce stresowe to również szczepienie ochronne, korzystne dla organizmu, ale też zanieczyszczenie powietrza, promieniowanie ultrafioletowe, zmiana diety czy godzin wstawania. Jeśli funkcjonujemy w miarę sprawnie, a pojawi się kilka stresorów, to wcześniej czy później odbije się to na kondycji naszego organizmu.
Dlaczego po silnych przeżyciach, śmierci bliskiej osoby, utracie pracy, rozwodzie, wielu osobom garściami wychodzą włosy?
– Jeśli mamy zbyt dużo czynników stresowych w krótkim czasie, to organizm nie jest w stanie cały czas być w pełnej gotowości, pracować na najwyższych obrotach. Jego zasoby się wyczerpują, u jednego szybciej, u drugiego później. Ale dotyczy to każdego z nas, bo przewlekły stres totalnie wyładowuje nasze akumulatory.
Aby określić, jak silnym stresorem jest dla organizmu jakieś zdarzenie, posługujemy się skalą stresu Holmesa i Rahe’a, przypisując mu od zera do 100 punktów. Najwyżej na tej liście – 100 jednostek stresu – znajduje się śmierć współmałżonka. W skali stresu 73 punkty to rozwód, 47 – zwolnienie z pracy, a 45 przejście na rentę lub emeryturę. Jest też statystyczna zależność pomiędzy stresorami a prawdopodobieństwem zapadnięcia na poważną chorobę somatyczną w ciągu kolejnych dwóch lat, jeśli mamy 150 – 199 jednostek stresu to jest to 37-procentowe prawdopodobieństwo, od 200 – 299 jednostek stresu – 51-procentowe, a ponad 300 jednostek stresu to już 79-procentowe prawdopodobieństwo.
Również ten pozytywny stres, na przykład związany ze ślubem, może mieć dla organizmu niekorzystne działanie...
– Na skali stresu ślub to 50 punktów. Dla organizmu towarzyszące mu emocje to szalone wyzwanie. Często panny młode mają wysiewy opryszki, ale nie dlatego, że opalały się w solarium, choć akurat tego nie powinny robić, bo promieniowanie jest silnym stresorem środowiskowym odpowiedzialnym za 80 procent starzenia się skóry, ale na skutek osłabienia odporności. Czasami ten pozytywny stres jest tak duży – np. kiedy starszy mężczyzna poślubia młodą kobietę i w wielu sferach życia chce jej dotrzymać tempa – że kończy się tragicznie.
Pod wpływem stresu zmienia się również wygląd skóry...
– Zmniejsza się produkcja lipidów i jest ona bardziej wrażliwa na wszelkiego rodzaju stresory. Staje się cieńsza, obniża się jej próg świądowy, a jeśli wcześniej były na niej zmiany, to pod wpływem stresu się nasilą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany