Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skatował młotkiem szefa. Zadał mu wiele ciosów w głowę. Nie przeżył masakry. Z jakiego powodu?

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Oskarżony skatował młotkiem szefa. To była masakra.
Oskarżony skatował młotkiem szefa. To była masakra. Wiesław Pierzchała
Proces 26-letniego Damiana Ch., który - według śledczych zabił młotkiem swojego szefa, zaczął się we wtorek 4 kwietnia w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Oskarżony przyznał się do pobicia swego szefa, ale nie do zabójstwa. Grozi mu dożywocie.

Chodzi o pamiętne, brutalne morderstwo w siedzibie firmy remontowo-budowlanej przy ul. Grunwaldzkiej w Łodzi na Bałutach. To była masakra. Pracownik chwycił za młotek i swojemu szefowi z całej siły zadał kilkanaście ciosów w głowę, które okazały się zabójcze. Tak twierdzi prokuratura.

Morderstwo w Łodzi: wyrzuty sumienia oskarżonego

Ze zeznań Damiana Ch. złożonych w śledztwie i sali sądowej wynika, że swojego pracodawcę, Dariusza K., poprosił o wcześniejszą wypłatę, ponieważ skończyły mu się pieniądze. Gotówki nie otrzymał i z tego powodu doszło do incydentu.

Przeczytaj też o pobiciu na śmierć młotkiem i tłuczkiem

Nagle szef złapał mnie za ramię i popchnął, tak że przewróciłem się na posadzkę. Wstałem i młotkiem uderzyłem go w głowę. A potem jeszcze raz i jeszcze raz. Zabrałem około 5 tys. zł i telefon komórkowy. Gdy wychodziłem szef jeszcze żył. Miał oczy szeroko otwarte. Wciąż widzę jego twarz. Do dziś mam wyrzuty sumienia. Trudno jest mi z tym pogodzić się. Przepraszam rodzinę szefa za to, co zrobiłem – zeznał Damian Ch.

Proces prowadzą sędziowie Jarosław Leszczyński i Agnieszka Boczek. Akt oskarżenia odczytała prokurator Monika Tomkowiak z Prokuratury Rejonowej Łódź – Bałuty. Oskarżycielem posiłkowym jest córka zamordowanego, Weronika S., która – jak przyznał jej pełnomocnik, adwokat Filip Iwaszkiewicz – wciąż przeżywa tragiczną śmierć ojca. Dlatego nie dotarła do gmachu Temidy. Oskarżonego broni z urzędu adwokat Ewa Bieńkuńska.

Przeczytaj też o innym brutalnym zabójstwie

Zabójstwo w Łodzi: obrabował pracodawcę

Do tragedii doszło 16 marca 2022 roku. Według śledczych, Damian Ch. z bardzo dużą siłą zadał pracodawcy kilkanaście ciosów młotkiem w głowę. Bił także wtedy, gdy Dariusz K. leżał na posadzce. Potem oprawca zrabował szefowi 5,5 tys. zł i telefon komórkowy. Zabrał także młotek, który potem wyrzucił do pojemnika na śmieci.

Pół godziny później do siedziby firmy przyjechała córka pokrzywdzonego, która była z nim umówiona. Doznała wstrząsu na widok zmasakrowanego ojca. Natychmiast zaalarmowała pogotowie ratunkowe. Ciężko rany Dariusz K. trafił do szpitala Barlickiego, w którym niestety zmarł 24 marca 2022 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Skatował młotkiem szefa. Zadał mu wiele ciosów w głowę. Nie przeżył masakry. Z jakiego powodu? - Dziennik Łódzki

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany