- Nie czujemy ducha Twego plemienia - oznajmił ich wódz. Prof. Godlewski poskrobał się w głowę i spróbował chwytającego za serce "Góralu, czy ci nie żal". Ta sama historia. I tak samo z kolejnymi. Może kolęda? I kiedy zaczął śpiewać "Lulajże Jezuniu", twarze tubylców spoważniały. Przy drugiej zwrotce zaczęli ruszać ustami. A trzecią już nucili. - Teraz rozumiemy ducha Twego plemienia - oznajmił wódz.
Tę historię opowiada o. prof. Franciszek Rosiński, wrocławski etnolog, uczeń prof. Godlewskiego. Przypomina, że nazwa wywodzi się od greckich Kalend, czyli pierwszego dnia miesiąca, bowiem kolęda - w każdym znaczeniu, a ma ich kilka - odnosi się do okresu związanego z dniem 1 stycznia.
I roczna premia, i dar
Jak pisze Barbara Ogrodowska w "Zwyczajach, obrzędach i tradycjach w Polsce": "Początkowo w Polsce nazywano tak pieśni noworoczne, składające sie zawsze z trzech części: życzeń powodzenia, szczęścia i urodzaju, prośby o datek i podziękowania za dar noworoczny, zwany także kolędą".
Tekst takiej kolędy został wydrukowany po raz pierwszy w 1543 roku w zbiorku "Ludycje wieśne" na ten nowy rok 1544, wydanym w Krakowie. Podziękowanie w "gospodarskiej kolendzie" brzmi: Maszli nam daci, nie daj nam długo staci/boć nam będzie uziąbaci./Skakały bosy pod niebiosy/chciały kołacza i kiełbasy. To też dary świąteczne, noworoczne lub na Trzech Króli, niekiedy bardzo cenne, które królowie i wielmoże polscy dawali swym dworzanom i czeladzi. Był to zatem rodzaj premii rocznej.
Kolędą też nazywa się "chodzenie z kolędą" dzieci - w takim obchodzie powinno się być w przedziale wiekowym 6-14 lat. Ale kolędą nazywa się również wizytę okołonowo-roczną księdza w domach parafian. Pyta on wtedy o zdrowie domowników, ale też o frekwencję na mszy świętej niedzielnej. Kiedyś przepytywał dzieci z katechizmu i pacierza. Wreszcie kolęda to nazwa pieśni kościelnych i domowych o Bożym Narodzeniu. Wywodzą się z hymnów łacińskich o narodzeniu Chrystusa, komponowanych we Włoszech już w średniowieczu. W Europie rozpowszechniały je rodziny franciszkańskie. Według legendy autorem pierwszej kolędy był św. Franciszek.
DALSZY CIĄG NA NASTĘPNEJ STRONIE
Najstarsze prosto z czeskiego
Najstarsze kolędy polskie, przełożone z łaciny i czeskiego, pochodzą z XV wieku. Zalicza się do nich kolędę Zdraw bądź krolu anielski (rękopis z 1424 roku) i kolędę-chorał - znany dobrze do dzisiaj - Anioł pasterzom mówił. W XVII i XVIII wieku rozwija się bujnie oryginalna polska twórczość kolędnicza. Piotr Skarga pisze W żłobie leży, w której to kolędzie melodia nawiązuje do poloneza koronacyjnego króla Władysława IV. Śpiewane chętnie przez stulecia, nastrojowe: Gdy śliczna Panna, Jezus Malusieńki, Ach ubogi żłobie, Tryumfy Króla Niebieskiego powstały w XVIII wieku. Najsłynniejszą jednak pieśnią bożonarodzeniową z końca tegoż wieku jest Bóg się rodzi autorstwa Franciszka Karpińskiego. W XIX wieku Teofil Lenartowicz napisał Mizerną cichą stajenkę lichą. Kolędy śpiewano na melodię hymnów łacińskich, marszów, polonezów, tańców ludowych i kołysanek. Motywy Lulajże Jezuniu, które spodobało się nawet dzikim na końcu świata, zaadaptował w swojej muzyce, w Scherzu hmoll Fryderyk Chopin.
Równolegle do kolęd zaczęły pojawiać się od XVII wieku pastorałki. W nich w opowieść o narodzeniu Jezusa wplecione są wątki folkloru polskiego. Najczęściej to wędrówka pasterzy polskich do żłóbka z pokłonem i darami dla Dzieciątka Jezus.
- Skoczne i wesołe pastorałki śpiewało się podczas zabaw i spotkań sąsiedzkich, jasełek i obchodów kolędniczych - opowiada o. prof. Rosiński. - Bo jakże w kościele byłoby intonować: Panie Boże mój, jam jest wołek Twój./Nie umiem nic, jeno orać, orać/i to trzeba na mnie wołać/ciąg wołku, ciąg! Albo: Na kościele gołka, zieleni się trowka/a tam siedzą pastuszkowie jedzą kaszę z garnka./Kaszę pozjadali, garnki potrzaskali/jeno jeden zostawili, co z niego pijali. Obecnie najbardziej znaną pastorałką jest bez wątpienia góralska Oj maluśki, maluśki, maluśki.
W czasach rozbiorów, powstań narodowych i wojen na melodię starych, popularnych kolęd układano i śpiewano pieśni patriotyczne. Podczas II wojnie światowej na przykład nucono: Dzisiaj w Londynie, dzisiaj w Londynie wesoła nowina./Tysiąc bombowców, tysiąc bombowców jedzie do Berlina./Berlin się pali, Hamburg się wali, /Hitler w kominie, Stalin w Berlinie...
Rozróżnienia na kolędy i pastorałki dokonał w XIX wieku ks. Marcin Mioduszew-ski, profesor prawa kanonicznego, ze Zgromadzenia Misjonarzy, zbieracz i wydawca pieśni religijnych. Jest on autorem największego zbioru kolęd polskich, zgromadzonych z rękopisów i kancjonałów kościelnych i klasztornych. Zebrał je w Wielkim śpiewniku kościelnym, wydanym w 1838 roku. Wprowadził w nim podział na Pieśni o Bożym Narodzeniu do śpiewania w kościołach. W roku 1843 wydał Pastorałki i kolędy do śpiewania w domach. - Według różnych szacunków, w Polsce możemy mieć nawet 17 tys. kolęd i pastorałek, razem z ich regionalnymi wariantami - mówi o. prof. Rosiński. Nie wierzycie? Sami sprawdźcie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu