Sinice w Arturówku w Łodzi. Po trzydniowym zakazie znowu wolno się kąpać

Okazało się jednak, że sinic nie było zbyt dużo, a kolejne przeprowadzone badania wykazały, że woda jest już czysta. Przez resztę długiego, sierpniowego i upalnego weekendu łodzianie mogą chłodzić się w wodach tego zbiornika.
To nie pierwszy tego lata przypadek zamknięcia łódzkiego kąpieliska. W lipcu badania jakości wody wykazały przekroczenie norm zawartości bakterii Escherichia coli na Stawach Stefańskiego. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny zakazał tam kąpieli. Stan wody poprawił się po kilku dniach i zakaz został zniesiony.

Łódzkie kąpieliska były zamykane z powodu zakwitu sinic kilkakrotnie w poprzednich latach. Oprócz Arturówka nie wolno było kąpać się na Stawach Stefańskiego. Kilka lat temu zakaz ten obowiązywał na obu kąpieliskach jednocześnie. Zdarzało się, że także w zbiorniku na Stawach Jana pływał zielony kożuch.
Upały, brak opadów, które występują tego lata, sprzyjają rozwojowi tych bakterii. Pływanie czy też taplanie się w zielonkawej, mętnej wodzie nie należy do przyjemności. Jednak znacznie poważniejszą sprawą jest, to że taka kąpiel jest niebezpieczna dla zdrowia. Toksyny wytwarzane przez sinice mogą spowodować poważne zatrucie pokarmowe, podrażniać skórę. Po zachłyśnięciu się zakażoną wodą, mogą pojawić się mdłości i wymioty, biegunka i bóle brzucha. Następstwem kontaktu z sinicami mogą być inne dolegliwości takie jak gorączka, kaszel, zapalenie płuc, bóle mięśni, zawroty głowy. Poszczególne gatunki sinic działają szkodliwie na różne organy, uszkadzają wątrobę, prowadząc nawet do jej niewydolności.