Siatkówka. Piękna serio, trwaj nadal!

Dziś o piąty triumf zagrają w Pile z PTPS. Początek godz. 18.
Trener Jacek Pasiński dmucha na zimne. Twierdzi, że zespół nie jest jeszcze w optymalnej formie, na co wpływ miał sposób przygotowań, w którym praktycznie nie mogły uczestniczyć zawodniczki biorące udział w mistrzostwach Europy, trenujące i grające bez chwili przerwy.
– One są naprawdę zmęczone – twierdzi trener. – Nie mamy jednak chwili wytchnienia. Liga na to nie pozwala. Ale dziewczyny są ambitne i bojowo nastawione. Nie zamierzają stosować taryfy ulgowej.
Zmiany w teamie i to na dobre widoczne są gołym okiem. Łodzianki, czego brakowało w poprzednich sezonach, stają się rozumiejącym się zespołem, a nie zbiorem indywidualistek. Potrafią w trudnych momentach pomóc sobie nawzajem – dobrym zagraniem, mądrą podpowiedzią, dodaniem otuchy.
Nic zatem dziwnego, że siatkarkom w przełomowych momentach setów nie drżą ręce. Robią, co do nich należy, zdobywają punkty, wygrywają spotkania. Tylko tak dalej.
W ostatnim ligowym meczu PTPS przegrał na własnym parkiecie z Impelem Wrocław 1:3. Drużyna z Piły wygrała jeden mecz – z Legionowią 3:1, zdobyła też punkt w spotkaniu z Muszynianką, przegranym 2:3. Łodzianki są w stanie ją pokonać!
– Piła ma doświadczony zespół – uważa szkoleniowiec. – Spodziewam się trudnego pojedynku. Moje podopieczne muszą skoncentrowane walczyć od pierwszej piłki o każdy punkt.