W niedzielę podopieczne trenera Michala Maska po zaciętym spotkaniu wygrały 3:2 derby Łodzi z drużyną Grot Budowlani, a już dziś czeka ich kolejne sportowe wyzwanie.
Łodzianki rozegrają na Węgrzech (początek spotkania o godz. 18) rewanżowe spotkanie 1/16 finału Pucharu CEV z zespołem Swietelsky Bekescsaba. Pierwszy mecz rozegrany we własnej hali, ełkaesianki wygrały 3:1.
Po meczu trener Masek mówił: - Nie jestem zadowolony z naszej postawy. Robiliśmy dużo błędów. Nie reagowaliśmy na piłki, które przygotowaliśmy wcześniej na odprawie. Zespół nie zagrał tak, jak miał. Już w pierwszym secie było nerwowo. Druga partia już zdecydowanie dla nas, a w trzeciej powinniśmy zamknąć mecz zamiast dopuszczać do błędów, które uniemożliwiały nam nawet zrobienie przejścia.
Szkoleniowiec drużyny z al. Unii podkreślał też, że zależy mu na tym, aby jego zespół prezentował poziom, na jaki go stać i nie dostosowywał się do przeciwniczek. Wypada wierzyć, że tak będzie w dzisiejszym spotkaniu z wicemistrzyniami Węgier i tym razem łodzianki wygrają pewnie, bez straty seta.
- Musimy pojechać tam po zwycięstwo, a nie po dwa wygrane sety - mówi ełkaesianka, Joanna Pacak. - Łatwiej w tym spotkaniu nie będzie, bo zagramy w obcej hali, bez tak dużej liczby naszych kibiców, choć słyszałam, że grupa fanów ŁKS wybiera się na ten mecz.
Zwycięzca dwumeczu w kolejnej rundzie rozgrywek zagra z lepszym z pary: Branik Maribor – CV Gran Canaria.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?