Siatkówka. Drużyna Grot Budowlanych Łódź chce się jak naszybciej przełamać

A to oznacza, że drużyna prowadzona przez trenera Jakuba Głuszaka doznała już trzeciej z kolei porażki (poprzednio nie poradziła sobie z Grupa Azoty Chemikiem Police oraz IŁ Capital Legionovią Legionowo). Czy to oznacza, że cele stawiane przed drużyną należy zrewidować?

To naprawdę spora przesada - przekonuje prezes Grot Budowlanych Marcin Chudzik. - Umówmy się, że z tak znakomicie dysponowanym Chemikiem nie mieliśmy nic do powiedzenia. Ale mecze z Legionovią i Radomką równie dobrze mogły zakończyć się innym rezultatem. Jeśli ktoś je dokładnie oglądał, to doskonale wie, o co mi chodzi. Oczywiście doskonale zdaję sobie sprawę, iż czasu się nie cofnie i że nigdy nie należy się cieszyć po porażkach. Rozmawiam z dziewczynami i one zgodnie deklarują, iż chcą się jak najszybciej przełamać. Spory wpływ na naszą sytuację ma też sytucja zdrowotna, która zmienia się, niczym w kalejdoskopie. Obecnie szkoleniowiec nie ma do dyspozycji Maji Pelczarskiej oraz Any Cleger - dodał Chudzik

W środę o 19 Grot Budowlani miało czekać wyjazdowe starcie w 1/8 finału Pucharu Polski z Roleski PWSZ w Tarnowie (łodzianki są faworytkami). To spotkanie nie odbędzie się jednak w tym terminie ze względu na liczne zarażenia koronawirusem w zespole z Tarnowa. Kolejny termin jego rozegrania to 2 lutego (środa, 19).

- W pucharze chcemy zajść jak najwyżej, w lidze celujemy w zajęcie miejsca w czołowej czwórce po fazie zasadniczej. Nic się nie zmieniło - kończy Chudzik.

W ekstraklasie Budowlani powalczą dopiero 7 lutego (poniedziałek, 20.30). Zmierzą się wtedy w Kaliszu z Energa MKS.

W środę na parkiecie pokaże się inny zespół z naszego miasta, ŁKS Commercecon. W pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu CEV „Wiewióry” podejmą bowiem w Sport Arenie Mladost Zagrzeb (18). Rewanż odbędzie się 1 lutego (wtorek 17).