Siatkarki Budowlanych w Spale staną się drużyną na awans

Wyjazd do Centralnego Ośrodka Sportu był koniecznością, bo w Łodzi drużyna miała problemy ze znalezieniem hali, w której mogłaby trenować o odpowiednich porach. W Spale zawodniczki mogą ćwiczyć dwa razy dziennie, a do tego korzystają z odnowy biologicznej.
- W zasadzie niczego nam tu nie brakuje. Ćwiczymy na siłowni i w hali, ale w pierwszym tygodniu skupiamy się głównie nad przygotowaniem motorycznym i kondycyjnym
- mówi trener Budowlanych, Maciej Kosmol. - Na weekend rozjedziemy się do domów, a od przyszłego tygodnia będziemy pracować nad typowo siatkarskimi elementami.
Szkoleniowiec nie obawia się, że przez trwającą ponadmiesiąc przerwę w ligowych rozgrywkach jego podopieczne wypadną z meczowego rytmu i, co gorsza, stracą formę. - Nie jest to wymarzona sytuacja, ale może nam wyjść też na dobre - mówi. - Możemy w spokoju popracować, dopracować elementy, które szwankowały w rundzie zasadniczej, i wyleczyć drobne urazy. Przede wszystkim mamy jednak okazję, aby jeszcze bardziej się zintegrować i stać się drużyną. Tylko wtedy będziemy mieć szanse na pokonanie wyżej notowanego rywala, jakim niewątpliwie jest Aluprof.
Na koniec pobytu w Spale formę Budowlanych w dwóch sparingach sprawdzi Siódemka Legionovia. W lepszej sytuacji są siatkarki z Bielska, które w ten weekend będą rywalizować w Pucharze Polski z Impelem Wrocław, a jeśli w dwumeczu okażą się lepsze, za tydzień zagrają w turnieju finałowym. - Niech grają jak najwięcej, bo wtedy mają mniej czasu na trening - mówi Kosmol.
O tym, który sposób przygotowań będzie lepszy, przekonamy się 16 i 17 marca.