Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seria ataków na kobiety w rejonie parku Podolskiego. Napastnika zatrzymał ochroniarz pobliskiego marketu

Lila Sayed
Lila Sayed
Wysoki, postawny, z lekkim zarostem na twarzy i w niebieskiej kurtce - tak napastnika opisywały kobiety, które zostały przez niego napadnięte w rejonie parku Podolskiego. Mężczyzna atakował w biały dzień, czuł się bezkarnie. Z naszych informacji wynika, że wpadł dzięki czujności i odwadze ochroniarza pobliskiego marketu...Czytaj więcej na następnej stronie
Wysoki, postawny, z lekkim zarostem na twarzy i w niebieskiej kurtce - tak napastnika opisywały kobiety, które zostały przez niego napadnięte w rejonie parku Podolskiego. Mężczyzna atakował w biały dzień, czuł się bezkarnie. Z naszych informacji wynika, że wpadł dzięki czujności i odwadze ochroniarza pobliskiego marketu...Czytaj więcej na następnej stronie Lila Sayed
Wysoki, postawny, z lekkim zarostem na twarzy i w niebieskiej kurtce - tak napastnika opisywały kobiety, które zostały przez niego napadnięte w rejonie parku Podolskiego. Mężczyzna atakował w biały dzień, czuł się bezkarnie. Z naszych informacji wynika, że wpadł dzięki czujności i odwadze ochroniarza pobliskiego marketu...

- Jedna z mam naszego ucznia została pobita przez tego mężczyznę w drodze do szkoły - mówi Danuta Wiśniewska, wicedyrektorka Szkoły Podstawowej nr 149 sąsiadującej z parkiem Podolskim. - Natychmiast zawiadomiliśmy służby i wysłaliśmy ostrzeżenie do rodziców, żeby uważali na siebie i na dzieci.

- Była godzina 16.20. Szłam parkową alejką, gdy ten mężczyzna pojawił się naprzeciwko mnie - relacjonuje dramatyczne przeżycia jedna z zaatakowanych łodzianek. - Zażądał papierosa, po czym złapał mnie za ramiona, zaczął szarpać i przewrócił na ziemię. Był bardzo silny, próbowałam go kopać po nogach. Na koniec przeszukał mi kieszenie kurtki szukając - jak przypuszczam - fantów i uderzył pięścią w twarz! Zakrwawiona pobiegłam po pomoc...

Z urazem nosa i siniakami na twarzy kobieta trafiła na szpitalny oddział ratunkowy szpitala im. Kopernika w Łodzi.

Atak na naszą rozmówczynię nie był jedynym dziełem postawnego około 40-letniego agresora. Mężczyzna od około dwóch tygodni atakował mieszkańców osiedla Zarzew. Któregoś dnia zaczepił mieszkankę na sąsiadującym z zieleńcem parkingu. Złapał za nadgarstek i zaczął szarpać. Kobieta wyrwała się. Następnego dnia rano ten sam 40-latek znów ją zauważył. Na szczęście kobiecie udało się schować w aucie i po próbie dostania się do samochodu (napastnik rzucił się na maskę i szarpał klamkę drzwi), odpuścił.

Obie kobiety umieściły w sieci ostrzeżenie przed mężczyzną w niebieskiej kurtce. Z komentarzy wynika, że ataków było znacznie więcej.

Z naszych informacji wynika, że serii napaści dał kres incydent, który wydarzył się markecie u zbiegu ul. Tatrzańskiej i ul. Przybyszewskiego. Tam agresywny mężczyzna zrobił rozróbę, ale na szczęście został obezwładniony przez sklepowego ochroniarza. Pracownikowi ochrony też się oberwało - dostał pięścią w twarz. Wtedy dopiero napastnik został przekazany funkcjonariuszom.

W miniony czwartek zapytaliśmy policję o losy zatrzymanego, ale w piątek do godz. 15.30 nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany