Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seks przez internet to zdrada?

(lb)
krzysztof serafin/polskapresse
Tylko dla co dziewiątego mężczyzny zdrada nie jest czymś złym - taki wniosek wynika z raportu "Co myślimy o zdradzie?" przygotowanego dla serwisu Facetpo40.pl. Wzięło w nim udział 1400 panów w wieku od 40 do 49 lat oraz sto kobiet.
Czytaj również: Czy to już zdrada?

Fantazje, dotyk i... kamera
Większość mężczyzn uznaje zdradę za coś złego. Ale na temat tego, co nią jest, zdania są podzielone. Dla większości to posiadanie stałej przyjaciółki do łóżka lub seks w czasie wyjazdu służbowego. Dla nielicznych wymiana numerów telefonów z przypadkowo spotkaną kobietą lub oglądanie pornografii. Panowie częściej za zdradę uważają seks przez internet niż dotykanie striptizerki. Co drugi jest skłonny wytłumaczyć przypadkowy seks... brakiem umiejętności panowania nad instynktami. Tymczasem dla pań już sam fakt, że jej mężczyzna fantazjuje o innej kobiecie, jest czymś złym.

Powiedzieć, czy nie?
Aż 67 procent ankietowanych panów jest przeciwnych mówieniu partnerce o zdradzie. Tylko niespełna 23 proc. uznaje, że należy się przyznać, bo "tak jest uczciwie" lub "jeśli się tego żałuje".
Dlaczego zdradzamy? Panom chodzi wyłącznie o seks, a kobiety chcą się dowartościować. Przyczynami - zdaniem mężczyzn - są m.in. "wygaśnięcie uczucia w związku" oraz "szukanie odmiany i ucieczki od szarej rzeczywistości".
Aż 52 procent panów po czterdziestce wybaczyłoby zdradę partnerce. Zwykle wtedy, jeśli była ona reakcją na jego skok w bok. Bardziej tolerancyjne są panie - 67 procent jest w stanie
przejść nad nią do porządku dziennego.

Konieczna definicja
Czy zdrada jest zjawiskiem tak powszechnym, że wszyscy w nim uczestniczymy - na to pytanie trudno odpowiedzieć. Faktem jest, że wszyscy biorący udział w badaniu znają kogoś, kto zdradza!
- Przyznanie się do tego przestało być czymś wstydliwym - mówi mecenas Maria Wentland-Walkiewicz z Łodzi, która od 30 lat prowadzi sprawy rozwodowe. - O ile przed laty publiczne mówienie o zdradzie było ujmą na honorze, to dziś partnerzy już takich oporów nie mają. Jednak nadal zdradzany mężczyzna najczęściej domaga się rozwodu, a kobieta ze względu na dzieci ten skok w bok wybacza.

Łódzki seksuolog dr Aleksandra Robacha dodaje, że o ile przed laty do związków pozamałżeńskich przyznawały się nieliczne kobiety, to dziś ten odsetek jest znaczący. Natomiast fakt, że panie częściej wybaczają - jej zdaniem - wynika głównie z nieubłaganych praw podaży i popytu - przystojny 50-latek jest na rynku matrymonialnym bardziej pożądany niż jego zadbana równolatka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany