Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schody, schody, a winda popsuta Czy Łódź Retkinia to kolejowy przystanek bubel?

Jacek Zemła
Jacek Zemła
Mieszkańcy Retkini 40 lat czekali na przystanek kolejowy, teraz są nim rozczarowani...

Pasażerowie korzystający z otwartego kilka dni temu przystanku kolejowego Łódź Retkinia skarżą się na trudności z dotarciem na perony. Aby tam się dostać trzeba najpierw wdrapać się na kładkę nad torami, a następnie dopiero z niej zejść długimi schodami w miejsce, gdzie można wsiąść do pociągu.

Jeśli ktoś porusza się na wózku inwalidzkim, ma ze sobą wózek dziecięcy lub po prostu duży bagaż może teoretycznie skorzystać z windy. W praktyce jednak z dwóch wind działa tylko jedna - ta zjeżdżająca na peron w kierunku Pabianic. Chcący jechać do centrum Łodzi są skazani na chodzenie po schodach i to raz w górę, raz w dół.

- Ktoś to słabo zaprojektował - uważa Jan Kowalczewski z Retkini. - Jestem już starszym człowiekiem i pokonywanie takiej ilości schodów sprawia mi trudność. Powinna być po prostu pochylnia z poziomu gruntu bezpośrednio na peron. Po co jeszcze to wchodzenie na kładkę, z której potem trzeba za chwilę schodzić. W dodatku winda nie działa. Ledwie otworzyli, a już się zepsuła? To bubel a nie przystanek.

Pasażerowie narzekają też na brak możliwości schronienia się przed słońcem. Na peronach są tylko niewielkie przeszklone wiaty, które dają tyle cienia co nic. W upały bardzo trudno czekać tu na pociąg, nawet kilka minut na takiej "patelni" może skończyć się udarem słonecznym.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany