Sarna w parku Źródliska w Łodzi
Sarna zamieszkała w parku Źródliska 1 w Łodzi i nie zamierza go opuścić. Nietypowego mieszkańca parku zauważyła pani Małgorzata. Łodzianka bywa w parku wyjątkowo wcześnie - przed pracą, około godz. 5 rano przychodzi do parku Źródliska 1 na spacer. Od kilku dni widuje na swojej trasie... sarnę.
Sarna skubie sobie trawę i nie boi się ludzi. - Sarna chodzi po parku wczesnym rankiem, gdy nikogo w nim nie ma. Później gdzieś się chowa - relacjonuje pani Małgorzata.
Łodzianka ma jednak wątpliwości czy ogrodzony park w samym centrum Łodzi to odpowiednie miejsce zamieszkania dla dzikiej sarny. Jak podkreśla zgłosiła to Zarządowi Zieleni Miejskiej, ale bez rezultatu - wciąż widuje sarnę w parku.
Okazuje się, że sarenka w parku Źródliska mieszka... już od roku. I nie bardzo wiadomo, co z nią zrobić. Odłowienie jej nie jest takie proste.
- Podejmowane były próby odłowienia jej, ale to bardzo trudny do takich akcji teren. Można by wyrządzić większą krzywdę zwierzęciu lub osobom postronnym niż uzyskać spodziewany efekt - wyjaśnia Paweł Śpiechowicz z biura prasowego Urzędu Miasta Łodzi. - Specjaliści doradzają zostawić po prostu zwierzę w spokoju, jeśli mamy psa, wyprowadzać go do parku na smyczy. Sarna, sama z siebie, nie zaatakuje nikogo, może jedynie uciec - podkreśla.
Natomiast Amanda Chudek, prezes Łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami jest zdania, że sarna z parku Źródliska powinna zostać odłowiona przez profesjonalną firmę, bo jej ucieczka z parku na ruchliwą al. Piłsudskiego czy Przędzalnianą może skończyć się dla niej tragiczne.
- To miejsce dla sarny na pewno nie jest bezpieczna. Gdyby sarna była widywana w parku gdzieś w pobliżu Lasu Łagiewnickiego, nie miałabym wątpliwości, że najlepiej zostawić ją w spokoju - mówi.
Nie tylko sarny przychodzą do centrum Łodzi
Wszyscy są za to zgodni, że dzikie zwierzęta coraz częściej pojawiają się w centrum Łodzi. Najwięcej zgłoszeń od mieszkańców dotyczy dzików, które aktywne są zwłaszcza na Bałutach i na Retkini. Problem dzików narasta, bo ich populacja się powiększa, a przepisy nie pozwalają na odstrzał dzików koło zabudowań, ani też na wywożenie ich do innego rejonu. A dziki wysłane w pobliże Łodzi szybko wracają. Do szukania sposobów walki z dzikami zimą powołany został nawet specjalny zespół łódzkich samorządowców.
Ale w Łodzi można spotkać też inne dzikie zwierzęta, m.in. sarny i lisy. Saren najwięcej jest w okolicach parku na Zdrowiu, gdzie zdarza im się przebiegać przez ulicę Konstantynowską. Lisy widywane były nawet w rejonie ulicy Gdańskiej.
Przy straży miejskiej w Łodzi działa Animal Patrol, ale interwencje wobec zdrowych dzikich zwierząt przebywających w mieście nie są podejmowane. Zwierzęta ranne z terenu Łodzi są przewożone na leczenie do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Łagiewnikach.
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?