Sandecja - Widzew. Czy z Krystianem Nowakiem na stoperze zagrają na zero z tyłu?

Czwarta w tabeli Sandecja zagra z wiceliderem Widzewem. Zespół z Nowego Sącza wystąpi na swoim modernizownym stadionie. Spotkanie ze Skrą (0:1) odbyło się bez udziału publiczności. Hitowy mecz z Widzewem ma obserwować 999 kibiców.
Bardzo dobra wiadomość dla fanów łódzkiego klubu jest taka, że na pełnych obrotach pracuje stoper Krystian Nowak. Zawodnik został doceniony, gdy go... zabrakło. Okazało się bowiem, że bez Krystiana defensywa łodzian przypomina ser szwajcarski. Może już zagrać Daniel Tanżyna. Duet Nowak Tanżyna powinien pomóc zespołowi zagrać na zero z tyłu, a to pierwszy milowy krok ku temu, żeby powalczyć o przełamanie ostatniej złej passy. Jak wiadomo dobrą grę zespołu buduje się od solidnej defensywy.
Szkoda, wielka szkoda, że tylko indywidualnie, choć już z piłką, pracuje Juliusz Letniowski. Pewnie do Nowego Sącza trener Janusz Niedźwiedź go nie zabierze. A szkoda, bo to piłkarz, który porządkuje grę zespołu w środku pola i wraz z Markiem Hanouskiem pcha ją umiejętnie do przodu.
Letniowski po raz ostatni zagrał 15 października. W starciu z Koroną Kielce zaliczył asystę, a łodzianie wygrali 1:0. Później pauzował za kartki, a następnie już zatrzymała go kontuzja. Co w tym czasie zrobił Widzew? Zremisował 2:2 z ŁKS, przegrał z Resovią 0:1, zremisował z Miedzią 1:1, przegrał z Podbeskidziem 0:4.

Janusz Niedźwiedź mówi: W BielskuBiałej zabrakło nam kilku kluczowych ogniw, lecz dobrze wiemy, że w trakcie rundy przychodzą kartki czy kontuzje, więc trzeba się z tym liczyć. Szkoda jedynie, że u nas to przyszło w jednym momencie, ale nie chcę szukać usprawiedliwień.

Trener nie ma wyjścia, musi znaleźć sposób na kryzys. Postawić na jedenastkę, która zapewni jakość w grze, będzie strzelać bramki i wróci na ścieżkę ligowych zwycięstw.