Sandecja - ŁKS. Najwyższy czas, żeby Mikkel Rygaard pokazał, co potrafi!

Przepaść w tabeli jednoznacznie wskazuje faworyta, ale zespół z Nowego Sącza potrafił w rundzie wiosennej pokonać GKS Tychy (2:1) i zremisować z Termaliką Nieciecza (2:2). Będzie zatem trudnym i wymagającym przeciwnikiem, jak z każdym w wyrównanej lidze. ŁKS notuje serię czterech spotkań z rzędu bez porażki, na co złożyły się dwa zwycięstwa oraz dwa remisy.
Łodzianie wystąpią w Nowym Sączu mocno osłabieni. Zabraknie lidera drużyny i najlepszego jej piłkarza, Hiszpana Pirulo. Wydaje się, że w tej sytuacji otwiera się kolejna szansa prze 31letnim Duńczykiem 31letnim Mikkelem Rygaardem, który miał robić różnię (na korzyść oczywiście) w grze łodzian, a na razie wyróżnia się tym, że drepcze po boisku. Oby tylko okazało się, że to będzie transferowy niewypał dyrektora sportowego Krzysztofa Przytuły, bo dobry pomocnik jest bardzo potrzebny w walce o awans.

Rygaard wystąpił wiosną w pięciu ligowych meczach ŁKS, trzy razy pojawił się w wyjściowej jedenaste, w spotkaniu z GKS Tychy (0:3) spędził na boisku pełne 90 minut.

Drugiego wykartkowanego piłkarza Kamila Dankowskiego zastąpi pewnie Maciej Wolski, który zagrał 45 minut w spotkaniu z Zagłębiem. Ciekawe czy trener Ireneusz Mamrot da szansę pokazania się Janowi Soboińskiemu, który nie grał w ostatnim spotkaniu, a bardzo dobre recenzje zebrał jego zmiennik Carlos Moros Gracia.
W zespole Sandecji z powodu nadmiaru żółtych kartek nie zagra pomocnik Michał Walski.
Najwięcej meczów z Sandecją rozegrali Arkadiusz Malarz, Adam Marciniak i Maciej Dąbrowski, którzy z zespołem z Nowego Sącza rywalizowali dotąd pięciokrotnie.

Najskuteczniejszym ełkaesiakiem w meczach z nowosądeczanami jest Łukasz Sekulski, który w dwóch meczach z Sandecją zdobył już cztery gole